Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
STWIERDZANIE i PRZEWIDYWANIE FAKTÓW. Jedyn¹ rzecz¹ dostêpn¹ dla umys³u s¹ fakty.
Naczelnym prawid³em nauki jest: nie wypowiadaæ twierdzeñ innych, jak tylko oparte na takim
czy innym fakcie. Ostrze filozofii pozytywnej zwrócone by³o przeciw wszelkim próbom
wykraczania poza fakty, w szczególnoœci przeciw doszukiwaniu siê dla faktów przyczyn
le¿¹cych poza faktami.
Jednak¿e zadanie nauki nie ogranicza siê do rejestrowania faktów; jest to jedynie materia³
do dalszych poszukiwañ. W³aœciwym zaœ zadaniem nauki jest opracowanie tego materia³u i
ustalenie sta³ych zwi¹zków miêdzy faktami: inaczej mówi¹c, ustalenie praw. To wykonalne
zadanie powinno w nauce zaj¹æ miejsce niewykonalnych, jakie sobie dot¹d stawia³a, a
zw³aszcza miejsce doszukiwania siê przyczyn. Nale¿y wszak¿e pamiêtaæ, ¿e prawa nie s¹
niczym innym, jak tylko sta³ymi zwi¹zkami. B¹dŸ zwi¹zkami podobieñstwa, b¹dŸ te¿
nastêpstwa.
Na podstawie znajomoœci praw rz¹dz¹cych faktami nauka mo¿e przewidywaæ dalsze fakty.
Savoir pour prevoir, zdobywaæ wiedzê, aby móc przewidywaæ; to by³a formu³a Comte'a. Przy
czym przewidywanie rozumia³ szeroko: jako ustalanie faktów nie tylko przysz³ych, ale tak¿e
nieznanych obecnych, a nawet przesz³ych.
Prawdziwa nauka buduje tedy na doœwiadczeniach. Nie sk³ada siê jednak¿e z samych
2*
19
doœwiadczeñ. Przeciwnie, d¹¿y do tego, by sta³y siê zbêdne. Wyprzedza je i zastêpuje przez
przewidywania. Dlatego Comte by³ przeciwnikiem empiryzmu, je¿eli przez „empi-ryzm"
rozumieæ ograniczanie nauki do samego tylko zbierania doœwiadczeñ. „Czysty empiryzm jest
bezp³odny" — mówi³. Twierdzi³ nawet, ¿e prawdziwa filozofia pozytywna jest w gruncie rzeczy
równie daleka od empiryzmu, jak od mistycyzmu: powinna kroczyæ miêdzy tymi dwoma —
równie zgubnymi, jak mniema³ — bezdro¿ami. Przy badaniu faktów uczony nie mo¿e siê
zachowywaæ ca³kowicie biernie. Ju¿ choæby tylko dlatego, ¿e istnieje nieskoñczona
ró¿norodnoœæ faktów i ¿e dla orientowania siê w niej potrzebne s¹ kierownicze hipotezy. W
niespodzianej u nastêpcy Bacona i Hume'a tezie Comte twierdzi³, ¿e myœl wskazuje drogê
doœwiadczeniu i ¿e ostatecznym celem nauki jest uczyniæ doœwiadczenie zbêdnym, zast¹piæ je
przez rozumowanie.
Jak uogólnianie faktów i ich przewidywanie jest mo¿liwe, tego nie bada³: w ogóle nie
stawia³ zagadnieñ epistemologicznych i ograniczenie to by³o charakterystyczne dla niego i dla
innych pozytywistów. Nie chcieli byæ teoretykami poznania, lecz tylko metodologami.
Uwa¿ali, ¿e skoro znamy fakty obiektywne, to zbêdne jest stawianie g³ównego zagadnienia
teorii poznania: jak w ogóle mo¿liwa jest znajomoœæ obiektywnych faktów? Zadanie swe
widzieli wiêc nie w szukaniu podstaw nauki, lecz — podobnie jak to dawniej czynili pokrewni
myœliciele, Bacon i d'Alembert — w klasyfikowaniu jej wyników.
4. KLASYFIKACJA NAUK. Comte odró¿nia³ przede wszystkim nauki abstrakcyjne i konkretne.
Pierwsze traktuj¹ o ogólnych prawach rz¹dz¹cych elementarnymi faktami przyrody, drugie zaœ
— o konkretnych zespo³ach, w jakich fakty te wystêpuj¹ w doœwiadczeniu. Np. mineralogia
nie zajmuje siê prawami, bo prawa, dziêki którym powsta³y minera³y, s¹ to ogólne prawa
mechaniczne i chemiczne i stanowi¹ przedmiot dociekañ fizyki i chemii; ona zajmuje siê tylko
tymi konkretnymi postaciami, w jakich prawa mechaniczne i chemiczne wystêpuj¹ w
minera³ach naszej planety. Fizyka i chemia s¹ naukami abstrakcyjnymi, a mineralogia
konkretn¹. Podobny jest te¿ stosunek abstrakcyjnej nauki, jak¹ jest fizjologia, i konkretnych,
jakimi s¹ zoologia i botanika. Nauki abstrakcyjne zajmuj¹ siê procesami kszta³tuj¹cymi rzeczy,
a konkretne — samymi rzeczami. Comte uwa¿a³, ¿e nauki konkretne nie s¹ jeszcze naprawdê
uformowane, bêd¹ mog³y siê dopiero rozwin¹æ na podstawie abstrakcyjnych, od których
zale¿¹. W klasyfikacji swej uwzglêdni³ te¿ jedynie nauki abstrakcyjne.
Zliczy³ ich tylko szeœæ. A za podstawê klasyfikacji bra³ wiêksz¹ lub mniejsz¹ ich ogólnoœæ. Za
najogólniejsz¹ naukê, traktuj¹c¹ o wszelkich cia³ach, uwa¿a³ matematykê;
po niej umieszcza³ astronomiê, czyli mechanikê niebios, któr¹ rozumia³ szeroko, jako naukê o
ruchu wszelkich cia³; potem fizykê i chemiê, które mia³ za mniej ogólne, bo stosuj¹ce siê ju¿
tylko do cia³ ziemskich, a po nich nauki jeszcze mniej ogólne, bo traktuj¹ce wy³¹cznie o cia³ach
¿ywych, mianowicie biologiê i socjologiê. W sposób typowy dla pozytywizmu uwa¿a³
matematykê za bardzo ogóln¹ naukê indukcyjn¹, nie ró¿na z natury swej od nauk
przyrodniczych. W socjologii zaœ umieœci³ wszystko to, co jest (abstrakcyjn¹) nauk¹ o
cz³owieku.
W klasyfikacji tej wszystkie nauki u³o¿one by³y wedle swej ogólnoœci — ale tak¿e i wedle
z³o¿onoœci: ogólnoœæ bowiem nauk jest odwrotnie proporcjonalna do ich z³o¿onoœci.
Matematyka, która jest najogólniejsza, traktuje o faktach najprostszych, socjologia zaœ, która
jest najmniej ogólna, traktuje o najbardziej z³o¿onych. Zarazem nauki
20
w tej klasyfikacji s¹ u³o¿one w porz¹dku wzajemnej swej zale¿noœci: oto mechanika zak³ada prawa
matematyczne, fizyka — równie¿ mechaniczne, chemia — fizyczne, biologia — chemiczne, socjologia
zaœ zak³ada wszystkie te prawa.
Pierwsze piêæ tych nauk by³y za czasów Comte'a ju¿ uformowane i rozwiniête: szósta tylko,
socjologia, jeszcze nie istnia³a. Jednak Comte postulowa³ j¹, bo potrzebna by³a w jego systemie. Musia³ j¹
sam budowaæ. Buduj¹c zaœ — i to by³o du¿¹ jego zdobycz¹ — stwierdzi³, ¿e mo¿na i nale¿y rozszerzyæ
tezê o istnieniu ogólnych praw z nauk o przyrodzie równie¿ na nauki o ludziach. Metoda, któr¹ w
socjologii stosowa³, by³a historyczna:
dochodzi³a do ogólnych wniosków przez porównywanie znanych historycznie form istnienia ludzkiego.
Wnioski te sprawdza³ potem przez ogólne rozwa¿ania natury biologicznej:
spo³eczeñstwo rozumia³ tak, jak biolog rozumie zwierzê i roœlinê, czyli jako organizm;
to znaczy s¹dzi³, ¿e wszystkie jego sk³adniki s¹ wzajem od siebie zale¿ne. I to jeszcze by³o cech¹ jego
socjologii, i¿ dzieli³ j¹ na dwa dzia³y: na statykê spo³eczn¹, czyli naukê o porz¹dku spo³ecznym, i na
dynamikê spo³eczn¹, czyli naukê o postêpie, ^e pomys³y jej twórcy zawa¿y³y na dalszym rozwoju
socjologii w XIX wieku.
5. ZADANIE FILOZOFII