Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
Podczas tej fazy występują ob-
jjawy spełniające kryteria wielkiej depresji.
I Jednak większość ludzi stopniowo przecho-
dzi do fazy czwartej i zaczyna odbudowywać
swoje życie. Osoby takie powoli odzyskują
(zdolność reagowania na bodźce ze świata
zewnętrznego, słabnie uczucie smutku, po-
wraca zaś zapał i bardziej rzeczowe podej-
I ście do wyzwań dnia codziennego.
Przedstawiony scenariusz przyjęło się
[uważać za „normalny" wzorzec. Proces ża-
fłoby po utracie bliskiej osoby trwa zazwy-
I czaj do roku (Clayton, 1982). Niektórzy lu-
dzie grzęzną gdzieś pośrodku tego procesu,
jeżeli więc objawy depresji utrzymują się po-
nad rok, należy poddać się terapii. Stan ten,
który występuje u 10% do 20% osób pogrą-
żonych w żałobie, nazywamy często żałobą
chroniczną lub przewlekłą (Jacobs, 1993;
Middleton i in., 1996).
Pomińmy na chwilę te potencjalne kom-
plikacje; łatwiej dzięki temu zauważymy, że
żałoba pełni również funkcję adaptacyjną
(Bowlby, 1980). Brak żałoby w pewnych sy-
tuacjach jest niepokojący i wskazuje, że jed-
nostka nie w pełni zdaje sobie sprawę ze stra-
ty, przynajmniej na płaszczyźnie psychicz-
nej. Ludzie, którzy nie są świadomi prze-
żywanej żałoby, robią wrażenie zajętych,
326
ZABURZENIA NASTROJU I SAMOBÓJSTWA
sprawnych i dobrze zorganizowanych, ale
pod tą maską często ukrywa się napięcie, ro-
zdrażnienie oraz objawy fizyczne, takie jak
bóle głowy i palpitacje serca.
Tradycyjnemu spojrzeniu na żałobę jako
na proces służący „zerwaniu więzi ze zmar-
łym" (SiWerman, Klass, 1996, s. 10) obecnie
coraz częściej przeciwstawiają się terapeuci
zajmujący się osobami pogrążonymi w żało-
bie. Ich obserwacje wskazują, że osoby osie-
rocone zachowują więź ze zmarłymi, która
z czasem ulega zmianom, ale nie zrywa się
wraz z końcem żałoby.
Nie możemy traktować żałoby jako stanu psychiczne-
go, który przemija, po czym chory powraca do zdrowia.
Chociaż intensywność uczuć maleje [...] to jednak po-
mysł, że można określić moment zakończenia żałoby,
czyli chwili, kiedy dobiega ona końca, nie jest zgodny
z tym, co zaobserwowaliśmy [...] Proces żałoby nie jest
tak nieodwracalny jak śmierć [...] jego częścią składo-
wą jest zachowana więź ze zmarłym - i właśnie ta więź
może stać się później zdrowym elementem, pozwalają-
cym odbudować życie tych, którzy dziś opłakują zmar-
łego (Silverman, Klass, 1996, s. 18-22).
INNE NORMALNE WAHANIA
NASTROJU
Nie tylko oczywista strata, ale i wiele innych
sytuacji może wywołać uczucie depresji. Jak
się przekonamy, niektórzy ludzie są na nią
szczególnie podatni. Często obserwujemy, że
doktoranci wpadają w depresję po zdaniu
końcowych egzaminów. Inne przypadki tej
„depresji sukcesu" zauważamy u polityków
po trudnej kampanii wyborczej, wziętych pi-
sarzy i popularnych aktorów. Mimo że lata
studenckie uważa się za lata beztroski i ni-
czym nieskrępowanego rozwoju, objawy ła-
godnej lub głębokiej depresji nie należą
u studentów do rzadkos'ci. Niekiedy sympto-
my te mieszczą się w granicach normy, ale
zdarzają się również bardzo poważne przy-
padki, wymagające leczenia szpitalnego,
którymi zajmiemy się później.
Chociaż z reguły narodziny dziecka sta-1
nowią szczęśliwe wydarzenie, to jednak j
czasem obserwujemy depresje poporodo
we u matek, a nawet u ojców. Do niedaw
uważano, że depresja poporodowa je;
względnie powszechną odmianą kliniczn^
depresji (to znaczy zachowania odbiegają!
cego od normy). Wyniki przeprowadzonycl
badań sugerują jednak, że niektóre uczucid
depresyjne w okresie poporodowym mieszj
czą się w granicach normalnych
nastroju (O'Hara i in., 1990; 1991). Ok
je się, że wielka depresja nie pojawia si|
częs'ciej u kobiet w okresie poporodowy
niż u kobiet w tym samym wieku i o tym s
mym statusie społeczno-ekonomicznyi|
które nie urodziły dziecka (Hobfoll i in
1995; O'Hara i in., 1990; 1991). Tak wiej
mimo że „chandry" poporodowe są i
częste, nie da się obronić powszechne|
niegdyś mniemania, że kobiety w okn
poporodowym są szczególnie narażonej
głęboką depresję. Depresje poporodow
najłatwiej wytłumaczyć jako zaburzeni!
przystosowania, ponieważ są względnie ła-
godne i nie trwają zbyt długo (Brems,19
Whiffen, 1992).
Zmiany hormonalne mogą odgrywa|
pewną rolę w smutku czy depresji po \
dzie, chociaż brak na to niezbitych i
wodów (Brems, 1995; O'Hara i in.,
Oczywiste jest, że czynniki psychicznej
nież mają znaczenie. Smutek lub depresj
poporodowa może się pojawić u kobietp
bawionych oparcia społecznego i (lub) n
jących trudności z przystosowaniem sięf]
zmiany roli oraz do nowej tożsamości. 1
rza się również, że młoda matka czuje siej
prostu zaskoczona i przytłoczona
niem, jakim jest opieka nad dzieckiem,!!
ograniczeniem niezależności, co bywaj
czej źródłem depresji niż radości. Wrt
kobieta może mieć osobistą lub rodzinną|
storię depresji, co powoduje podwyższf
wrażliwości na stres porodowy (Bn
1995).
PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
327
1
ii
ŁAGODNE I UMIARKOWANE
ZABURZENIA
DEPRESYJNE
Wyznaczenie momentu, w którym wahania
nastroju stają się rozpoznawalne jako zabu-
rzenia nastroju, jest sprawą oceny klinicznej,
której kryteria są niestety nieprecyzyjne, co
powoduje, że nie ma co do nich zgodnos'ci
wśród lekarzy. Chociaż głębokie zaburzenia
nastroju w sposób oczywisty odbiegają od
normy, istnieje jednak „szara strefa", w któ-
rej różnica między normalnym i nienormal-
nym jest trudna do określenia.
DSM-IV zawiera dwie główne kategorie
depresji o łagodnym lub umiarkowanym na-
sileniu: dystymię oraz zaburzenie przystoso-
wania z obniżeniem nastroju. Obie omówi-
my obecnie w osobnych podrozdziałach.
DYSTYMIA
Rozpoznanie dystymii uzasadnia stale ob-
niżony nastrój, utrzymujący się przez wię-
kszość dni w ciągu nie mniej niż dwóch lat.
Dodatkowo u dystymików w fazie depresji
występują przynajmniej dwa z sześciu ob-
jawów: (1) brak apetytu lub nadmierne łak-
nienie, (2) zakłócenia snu, (3) niski poziom
energii, (4) niskie poczucie własnej warto-
ści, (5) trudności z koncentracją lub podej-
mowaniem decyzji i (6) poczucie bezna-
dziejności. Oznacza to, że rozpoznać dysty-
mię można dopiero po dwóch latach prawie
bezustannie trwającej umiarkowanej depre-
sji (rok w przypadku dzieci i młodzieży),
jeśli nie występują przy tym objawy psy-
chotyczne (brak kontaktu z rzeczywisto-
ścią). Dystymia trwa przeciętnie 5 lat, ale
bywa, że ciągnie się 20 lat lub dłużej (Ke-
ller i in., 1997)