Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

Pokój mieli tu zamówiony na dwie noce. Obiad zaś poszli zjeść do hotelu „Atami”. W sali, w której podawano mięso z rusztu, w pobliżu okna rósł bananowiec o pofalowanych liściach, a nieco dalej po przeciwnej stronie stało kilka palm sagowych. - Dawniej kiedy byłam mała, witałam tu Nowy Rok z ojcem, a teraz widzę, że palmy sagowe w ogóle się nie zmieniły od tamtych lat - powiedziała Yukiko patrząc na ogród wychodzący na morze. - Mój ojciec również często lutaj bywał, gdybym mu towarzyszył, musiałbym spotkać małą Yukiko. - No, nie mów tak. - Dlaczego? Przecież byłoby to bardzo miłe, gdybyśmy się spotkali w dzieciństwie. - Gdybyśmy się spotkali w dzieciństwie, to pewnie byśmy się nie pobrali. - Dlaczego? - Bo w dzieciństwie byłam strasznie mądra! Kikuji roześmiał się. - Ojciec często o tym mówił: „Byłaś bardzo mądra w dzieciństwie, a potem stopniowo głupiałaś.” Kikuji mógł z tych słów wywnioskować, jak bardzo ojciec ją kochał i cieszył się Yukiko mającą przecież jeszcze troje rodzeństwa. Dziś pozostał w niej obraz tej małej dziewczynki o błyszczących mądrych oczach. Gdy wrócili z hotelu „Atami”, Yukiko zadzwoniła do matki. - Mama jest niespokojna, może z nią porozmawiasz? - Nie, pozdrów ją ode mnie - odmówił Kikuji. - Tak? - Yukiko obróciła się w stronę Kikujiego. - Mama również ciebie pozdrawia i życzy wszystkiego dobrego... Yukiko dzwoniła z aparatu znajdującego się w pokoju, to znaczy, że nie miała zamiaru uskarżać się matce, zrozumiał to od razu. Czy mimo to swą kobiecą intuicją matka Yukiko nie wyczuła, że jest coś między młodymi, co ją mogło martwić? Czy młoda żona następnego dnia po wyjeździe w podróż poślubną powinna dzwonić do swoich rodziców? Czy to sam fakt zatelefonowania tak matkę przestraszył? Kikuji nie wiedział, mógł tylko przypuszczać, że młoda żona, która oddała się mężowi, nie dzwoniłaby do rodziców po prostu ze wstydu. Po czwartej do zatoki weszły trzy małe okręty amerykańskie. Chmurki w dali nad Ajiro zamieniły się w lekką mgiełkę, która toczyła się powoli ponad morzem, sennym i leniwym, jak zawsze wiosną o zmierzchu. Okręty przypominały stojące bez ruchu modele. - Widzisz? Również okręty przypływają tutaj się pobawić. - Kiedy dzisiaj wstałam, odpływały właśnie wczorajsze - powiedziała Yukiko. - Nie miałam nic do roboty, więc patrzyłam na nie, aż się oddaliły. - Czekałaś dwie godziny, nim się obudziłem? - Wydawało mi się, że dłużej. Dziwiłam się sama sobie, że tu jestem, a jednocześnie byłam bardzo zadowolona. I myślałam, że będziemy rozmawiać o różnych rzeczach, kiedy się obudzisz... - O czym rozmawiać? - O niczym szczególnym. Okręty wpływały z zapalonymi światłami, mimo że było jeszcze widno. - Na przykład myślałam, że będę bardzo zadowolona, gdy opowiesz mi o tym, dlaczego twoim zdaniem za ciebie wyszłam. - Hm, moim zdaniem? Dziwnie o tym mówisz. - Oczywiście, że dziwnie, lecz byłoby to interesujące, gdybyś spróbował prześledzić, jak to się stało, że taka dziewczyna jak ja wyszła za ciebie. Dla mnie byłoby to bardzo interesujące. Przecież mówiłeś o mnie jako o osobie niedostępnej. Ciekawe, dlaczego tak myślałeś? - Używasz tych samych perfum co w ubiegłym roku, kiedy byłaś w pawilonie ceremonii herbacianej? - Tak. - Tamtego dnia myślałem, że nigdy nie będziesz moja. - Ach! Nie spodobały ci się te perfumy? - Nie o to chodzi. Następnego dnia wydawało mi się, że w pawilonie pozostał twój zapach, nawet poszedłem sprawdzić. Yukiko spojrzała na niego ze zdziwieniem. - Po prostu myślałem, że muszę z ciebie zrezygnować, Yukiko, dlatego powiedziałem sobie, że jesteś dla mnie niedostępna. - Nie mów mi tego, bo mi przykro. O tym mógłbyś z kim innym... Rozumiem, lecz teraz chcę słuchać o tym, co wyłącznie przeznaczone jest dla mnie. - Byłaś moim marzeniem. - Marzeniem? - Chyba tak. Marzeniem i rezygnacją, jednym i drugim jednocześnie. - Zaskoczyłeś mnie mówiąc, że byłam twoim marzeniem, a przecież ja też starałam się zrezygnować i jednocześnie marzyłam o tobie. Jednak nie przyszły mi na myśl słowa „rezygnacja” i „marzenie”. - To dlatego, że są to słowa grzeszników. - Znowu mówisz o kimś innym. - Nie, nic podobnego

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • W ubiegłym stuleciu w niektó- rych miejscowościach w Niemczech urządza- no konkursy śpiewu między trzymanymi w kla- tkach samcami zięb, w czasie których hodow- cy i...
  • Potem zobaczył coś jeszcze bardziej szokującego — wyraźny zarys drugiego szybu bezpośrednio pod miejscem, z którego wydobyto meteoryt, jakby kamień został umieszczony w...
  • A przez cały ten czas pewien wystawiony na ciężką próbę człowiek, miejscowy telegrafista związany tajemnicą urzędową, musiał zaciskać usta i pętać język milczeniem,...
  • Ale znam siebie i wiem, co powiedział Sun Tzu na temat pól bitewnych: doprowadź przeciwnika do walki w miejscu i o czasie, które sam wybierzesz...
  • Jeśli istnieje sprawiedliwość na tym świecie, to kie- dy historia współczesnej literatury fantastycznej zostanie na- pisana, Sargassia otrzyma należne jej miejsce obok...
  • Dojrzawszy, że Torc obok niego poluzował miecz, Dave wy- dobył wreszcie swój topór z miejsca, gdzie wisiał u siodła...
  • Zarzut maltretowania dziecka do tego stopnia zbulwersował pewnego mechanika samochodowego, że miotając straszliwe przekleństwa, zerwał się z miejsca i rzucił na mnie — z...
  • Tak bardzo pragnął natychmiast ruszyć do tego miejsca, gdzie powitałby go przyjazny uśmiech, ale bał się zostawić Emmę-Jean samą...
  • Umożliwia on wytrącenie czasu z fazy na ograniczonym obszarze za pomocą projektora nieciągłości w taki sposób, aby miejsce „tutaj" znajdowało się w nieprzerwanej...
  • Gallowie, po usłyszeniu o tych pociągnięciach Rzymian, ponieważ przypuszczali, że legiony przeprawiają się w trzech miejscach, a ponadto, że całe wojsko rzymskie...