Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

¦ •. Oto Ciebie czcimy, Ciebie prosimy o pomoc. . , Prowadź nas drogą prostą, drogą tych, których obdarzyłeś dobrodziejstwami, nie zaś tych, na których jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą.* Odmawiana szeptem modlitwa cichnie, zanim jeszcze została doprowadzona do końca. Kobiety rozsiadają się na poduszkach pod ścianami. Ceratowy obrus na ziemi zasta- wiony jest filiżankami i salaterkami. Pojawia się świeżo za- parzona herbata z kardamonem i rodzaj puddingu z pokru- szonym keksem i cukrem. Wszystkie przesłaniają twarze i modlą się raz jeszcze, chórem szepczą wokół słodkiego de- seru: La iłaha iWAllahu wa Muhammadun-u rasulu Lłahi - Nie ma bóstwa oprócz Boga, a Mahomet jest wysłannikiem Boga. Skończywszy modlitwę, przesuwają dłonie po twarzach. Od nosa w górę do czoła i w dół po policzkach, do brody, ponownie unoszą ręce do ust, jakby chciały połknąć swoje słowa. Córki dowiadują się od matek, że to, o co się modlą podczas nazar, zostanie spełnione, jeśli się na to zasługuje. Te modlitwy płyną wprost do Allaha, który decyduje, czy ich wysłuchać, czy nie. Szarifa prosi, żeby Sułtan zabrał ją i Szabnam do Kabulu i żeby miała przy sobie wszystkie swoje dzieci. 44 Koran, przet. Józef Bielawski, Warszawa 1986, sura I. Kiedy już kobiety pomodliły się do Allaha o spełnienie marzeń, mogą się zacząć właściwe czwartkowe rytuały. To znaczy można jeść deser, pić herbatę z kardamonem i wy- mieniać najnowsze wiadomości. Szarifa mówi, że w każdej chwili spodziewa się przyjazdu Sułtana, ale nikt tego nie słu- cha. Dawno minął czas, kiedy jej dramatyczny trójkąt mał- żeński stanowił gorący temat na Sto Trzeciej ulicy w Hajata- badzie. Teraz obiektem plotek jest szesnastoletnia Saligha. Ona sama została zamknięta w bocznym pokoju, gdzie umieszczono ją po niewybaczalnym postępku, którego się dopuściła dwa dni temu. Leży na macie z twarzą pokrytą krwawymi strupami, na plecach ma czerwone, opuchnięte ślady bata. Kobiety, które jeszcze nie poznały dokładnie szczegółów historii, wytrzeszczają oczy i słuchają tych, które o wszyst- kim wiedzą. Przewinienie Salighi miało początek pół roku temu. Pewnego popołudnia Szabnam, córka Szarify, przyniosła jej kartkę. - Obiecałam, że nie powiem, od kogo ta kartka, ale to od chłopaka - poinformowała dziewczynka, przestępując z nogi na nogę, podniecona i zachwycona zadaniem, jakie jej zlecono. A potem Szabnam wciąż przybiegała z nowymi liścikami - liścikami pełnymi serc przebitych strzałą, kartkami, na któ- rych widniały wykaligrafowane słowa / love you, bilecikami, na których było napisane, że Saligha jest piękna. Ta zaś za- częła w każdym spotykanym chłopcu widzieć tajemniczego autora listów. Uważała też, co na siebie wkłada, dbała, żeby mieć włosy świeżo umyte i błyszczące. Przeklinała wuja, któ- ry żądał, by zawsze poza domem zasłaniała twarz. 46 Pewnego dnia w liście przeczytała, że jego autor będzie o czwartej stał przy słupie niedaleko jej domu, ubrany w czerwony sweter. Saligha, wychodząc z mieszkania, dygo- tała z napięcia. Wystroiła się szczególnie pięknie, w jasno- niebieski aksamitny strój, i włożyła ukochane ozdoby, pozła- caną bransoletę i ciężkie łańcuchy. Była w towarzystwie przyjaciółki i ledwo znalazła w sobie siłę, by przejść obok wysokiego, szczupłego chłopca w czerwonym pulowerze. Chłopak stał z twarzą odwróconą w inną stronę i nawet na dziewczęta nie spojrzał. Po tym wydarzeniu ona przejęła inicjatywę, jeśli chodzi o pisanie liścików. "Jutro musisz się odwrócić" - napisała i wcisnęła kartkę w rękę Szabnam, która była niezwykle obo- wiązkowym kurierem. Ale chłopak następnego dnia też się nie odwrócił. Dopiero za trzecim razem to zrobił, choć do- słownie tylko na moment. Saligha poczuła, że serce spada jej do żołądka, jak nieprzytomna poszła dalej. Podniecenie przerodziło się w miłosne opętanie. I nie dlatego, żeby mło- dzian odznaczał się wyjątkową urodą, ale że to był on, ten, który pisał liściki. Przez wiele miesięcy korespondowali ze sobą i rzucali sobie potajemne spojrzenia. Do pierwszego przewinienia dołączyło się nagle nowe: otóż dziewczyna zaczęła dostawać listy od innego wielbicie- la i - Boże, zmiłuj się - odpowiadała na nie. Kolejnym wykro- czeniem było to, że zakochała się w chłopaku, którego nie wybrali jej rodzice. Wiedziała, że ukochany im się nie spodo- ba. Nie miał wykształcenia ani pieniędzy i pochodził z byle jakiej rodziny. W Hajatabadzie decyduje wola rodziców. Siostra Salighi na przykład wyszła za mąż po pięciu długich latach walki z ojcem. Zakochała się nie w tym chłopaku, któ- rego wybrali jej rodzice, i odmawiała zerwania z nim. Walka skończyła się tak, że oboje młodzi zażyli po opakowaniu tabletek i w największym pośpiechu zostali odwiezieni do szpitala na płukanie żołądków. Dopiero wtedy rodzice ustą- pili. Pewnego dnia okoliczności tak się złożyły, że Saligha i Nadim mogli się spotkać. Matka zamierzała spędzić święto u krewnych w Islamabadzie, a wuj także przez cały dzień miał przebywać poza domem. Jego żona została sama. Sa- ligha powiedziała jej, że idzie do koleżanki. - Masz pozwolenie? - spytała żona wuja

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • Oto jak ku swej własnej udręce znalazłam się następnego dnia na grzbiecie przerażającej bestii, która bryzgając błotem spod podków, cwałowała po okręgu na końcu długiej...
  • Potem nagle uśmiechnął się: - Zapewne udała się w mojej sprawie do Fryderyka! Mój maleńki ukochany Sherlock Holmes! Chciała się dowiedzieć, czy owego dnia, kiedy...
  • Tego dnia czekało go tyle cudownych rzeczy! Odstawił filiżankę, włożył rzeźniczy fartuch, a wyczyszczone na błysk buty zmienił na zielone kalosze...
  • Wielu rodziców nie znosi pewnych pór dnia, ponieważ wiedzą, że wtedy mary Sean lub mała Sharisse będzie z nimi walczyć...
  • Tu też nazajutrz, o schyłku dnia, znajdujemy starszyznę, na kamiennych ławach dokoła siedzącą, przy ogniu, na wielkim kominie rozpalonym...
  • A rzesza? Ludzie chcieli być bogaci, chcieli mieć domy, krowy, osły, służbę, stroje, winnice i gaje oliwne, chcieli składać hojne ofiary na Świątynię Pańską,...
  • Tak więc odwoływanie się w nauce do hipotetycznych bytów nieobserwowalnych, w odróżnieniu od odwoływania się w teologii do Boga i innych bytów nadprzyrodzonych, spełnia...
  • Podczas drugiej próby, która odbywała się w czasie dnia, założył, że nieprzyjaciel został ostrzeżony i przygotował zasadzkę...
  • Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, któregoś dnia może nawet stanie się sławny...
  • Otóż pewnego dnia uczniowie wziąwszy się za ręce idą ulicą zajmując całą jej szerokość...