Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

Co za oburzające marnotrawstwo! Stary Tom Coffin widział śmierć może dwustu tych stworzeń, a mimo to racje otrzymuje zawsze te same. Kiedy statek minął wieloryba, sternik ruszył na rufę, gdzie siadłszy na małej szalupie i wsparłszy głowę na kościstej ręce utkwił wzrok w przedmiocie swych melancholijnych dumań. Cielsko to błyskało w promieniach słonecznych białą skórą pod-brzusza, to czarnym odwracało się grzbietem, aż wreszcie znikło mu z oczu. Tymczasem żeglarze wpłynęli do zatoki tak spokojnie, jakby byli Anglikami i zwycięzcami Paru ciekawych i uradowanych widzów czekało na brzegu, toteż Barnstable przez wzgląd na bezpieczeństwo nakazał załodze zachowywać jak największą ostrożność. ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY Nasza cię trąba wzywa do układów. Król Jan Gdy Griffith i jego towarzysze wypadli z oficyny Opactwa Św. Ruty, nie znaleźli na swej drodze nikogo, kto mógłby przeszkodzić ich ucieczce i wszcząć alarm. Nauczeni smutnym doświadczeniem unikali miejsc, gdzie na pewno stoją wartownicy, choć zdecydowani byli złamać wszelki opór. Wkrótce minęli najbardziej niebezpieczny teren, z pół mili przeszli forsownym marszem w głuchym milczeniu, jak ludzie oczekujący w każdej chwili spotkania z nieprzyjacielem i gotowi walczyć z nim do ostatka. Kiedy jednak weszli w las otaczający wspomnianą już ruinę, zwolnili kroku i zaczęli rozmawiać półgłosem. — Uciekliśmy w sam czas — rzekł Griffith. — Łatwiej by mi przyszło znieść niewolę niźli spowodować rozlew krwi w spokojnym domu pułkownika Howarda. — Szkoda, sir, że dopiero teraz przyszedłeś do tego przekonania — odparł pilot tonem bardziej surowym niż słowa. — Być może zapomniałem o mym obowiązku pragnąc poznać los rodziny, którą mam powody szczególnie się interesować — odparł Griffith, w którym najwyraźniej toczyła się walka między dumą a szacunkiem. — Ale teraz nie czas na próżne żale. Rozumiem, że pod pańskim kierownictwem mamy wypełnić ważne zadanie, toteż czyny więcej znaczą niźli usprawiedliwienia. Jakie są pańskie rozkazy? — Bardzo się boję, że projekt nasz spełznie na niczym — rzekł pilot posępnie. — Z porannymi mgłami alarm potoczy się po kraju i zaraz zaczną ściągać dzierżawcy, zaczną się zjazdy szlachty i wszelka myśl o rozrywce zostanie poniechana. Na wieść o desancie na jakie dziesięć mil w głąb kraju wszystkich sen odleci. — Cóż, spędziłeś pan wśród nich pewno niejedną bezsenną noc, mości pilocie — odrzekł Manual. — Że im się tak często przytrafia dostawać gęsiej skórki, mają do zawdzięczenia Francuzowi Thurot jeszcze w wojnie z 1756 roku, ale w głównej mierze naszemu zawadiace, Krwawemu Szkotowi. Koniec końców Thurot ze swoją flotą tylko ich trochę nastraszył i biedak został wreszcie zduszony przez parę małych krążowników, jak dobosz pod czapką grenadierską, ale dzielny Paul, ten na inną nutę zagrał do tańca swym rodakom... — Sądzę, że zaraz pan sam puścisz się w pląsy -— przerwał mu Griffith — z radości, że ominęło pana angielskie więzienie. — Ściślej mówiąc, angielski stryczek — ciągnął z satysfakcją oficer — bo gdyby sąd polowy lub nawet cywilny rozważył sposób, w jaki dostaliśmy się na tę wyspę, wątpię, czy byłoby z nami lepiej niźli z samym nieustraszonym Paul... — Dość! — zawołał zniecierpliwiony Griffith. — Dość tej bezsensownej gadaniny, kapitanie Manual. Mamy teraz poważniejsze sprawy do omówienia. Jaki kurs zdecydował się pan obrać, panie Gray? Pilot ocknął się z głębokiej zadumy i po chwili milczenia przemówił cicho, jak człowiek przygnębiony brzemieniem melancholii: — Noc już minęła i mamy pierwszą ranną wachtę, ale jeszcze za wcześnie, by słońce ukazało się na tej szerokości w samym środku zimy. Muszę odejść, przyjaciele, i połączyć się z wami dopiero za jakie dziesięć godzin. Trzeba zbadać, czy plan nasz da się jeszcze wykonać, zanim podejmiemy jakąś decyzję, a tego nie może zrobić nikt oprócz mnie. Gdzie się spotkamy? — Mam informacje, że niedaleko stąd jest opuszczona ruina — rzekł Griffith. — Może znajdziemy w niej schronienie i samotność. — Myśl jest dobra — odparł pilot. — Ruina może posłużyć teraz podwójnemu celowi. Czy potrafi pan odnaleźć miejsce, gdzie zostawił pan swych żołnierzy, kapitanie Manual? — Co za pytanie! Czy pies ma węch? Czy potrafi gonić po świeżym tropie? — zawołał oficer piechoty morskiej. — Czy pan sądzi, signor pilota, że generał potrafi rozmieścić swe siły w zasadzce, a potem nie może ich odnaleźć? Na Boga! Pół godziny temu wiedziałem jeszcze, gdzie te łajdaki chrapią z głowami wspartymi na tornistrach, i wyrzekłbym się najwyższego stopnia w armii Waszyngtona, byle ich móc wówczas pchnąć do ataku. Nie wiem, jak dla was, panowie, ale dla mnie widok tych dwudziestu zuchów byłby radosny. Roznieślibyśmy kapitana Borroughcliffe'a i jego rekrutów na bagnetach zupełnie jak ten wcielony diabeł... — Dość, dość, Manual — rzekł Griffith zniecierpliwiony na dobre. — Ciągle zapominasz pan o naszym położeniu i o celu naszej wyprawy. Czy możesz pan, nim się rozwidni, przyprowadzić tu swych ludzi, i to tak ostrożnie, aby ich nie dostrzeżono? — Wystarczy mi na to pół godziny. — Więc chodźcie ze mną, kapitanie, a wskażę wam miejsce spotkania — podjął Griffith. — Pan Gray też może je przy okazji zobaczyć. Poprzez zasłonę ciemności dostrzegli, że pilot daje im znak, aby szli naprzód, toteż ruszyli ostrożnie na poszukiwanie upragnionej kryjówki. Po krótkiej chwili natknęli się na szczątki murów otaczające znaczną przestrzeń, a miejscami piętrzące się na tle nieba i rzucające głęboki cień na pobliskie zarośla. — Tego nam właśnie potrzeba — powiedział Griffith, gdy uszli kawałek wzdłuż rozwalonego muru. — Przyprowadź pan swych ludzi w to miejsce, tu was spotkam i zaprowadzę do lepszej kryjówki, której poszukam podczas pańskiej nieobecności. — Prawdziwy raj po „Arielu" — zawołał Manual. — Znajdzie się tu pewnie między drzewami miejsce do musztry, do której dusza moja tęskniła przez sześć długich miesięcy

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • Litwy Środkowej z Polską, uznanie Litwy Kowieńskiej jako państwa na arenie międzynarodowej, pogrzebały wyznawaną przez Romera koncepcję tworzenia państwowości Litwy...
  • Kroniki donoszą, że na rozkaz królowej Marii Luizy „generał Velasco wyprawił do Lugo 1500 wozów złota -zdaniem jednych, a 300 wozów ciągniętych przez woły -zdaniem...
  • Ktoś wreszcie wycofał się z przetargu, a ktoś inny przycisnął gruby kciuk do ekranu terminalu Jakiś niewolnik poprowadził ją przez puste korytarze l przypiął jej linkę do kółka...
  • Czy dzieło sztuki staje się mniej piękne przez to, że jest ukryte? Ja obejrzę ten film… a po mojej śmierci obejrzy go świat i uzna mój geniusz, nawet jeśli sposób w jaki go wyraziłem,...
  • Pracował jako prosty robotnik w dokach okrętowych, włóczył się po świecie jako marynarz i komiwojażer, póź- niej przez jakiś czas ujeżdżał konie dla cyrku, był...
  • Uderzył mnie fakt – którego w pierwszej chwili nie potrafiłem sobie wytłumaczyć – że choć aszocy przekazywali tę legendę z pokolenia na pokolenie przez całe tysiąclecia, to...
  • Kierowany przez Himalayan Institute Hospital Trust, szpital, centrum medyczne i program rozwoju wsi są uważane za wzór opieki medycznej w całych Indiach...
  • Wedle prawa musiano winnego wydać ojcu chłopca, ale to mogło nastąpić dopiero za tydzień, gdyż handlarz jako gość miał przez czternaście dni być pod naszą opieką...
  • Kiedy okrt znalazB si daleko na morzu, a pol[nie-wajca wyspa rozpBywaBa si w perBowej mgle upaBu na horyzoncie, wszystkich ogarnBo straszliwe przygnbienie, które nie opuszczaBo nas ju| przez caB drog do Anglii
  • „Bez takowych towarzystw — kończy — mogą w narodzie powstać nadzwyczajne dowcipy [talenty], ale wydane przez nich światła nie mogą się utrzymać, ani wznieść i narodów...