Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

Artyści francuscy przecież jakkolwiek nie mieszają się do spraw publicznych, niemniej jednak z zajęciem śledzą ich przebieg. – Obawiam się, że to niezbyt dodatnio wpłynie na dobro ogółu – odzywa się rozważny Francolin. – Być może, a jednak pretensye wszystkich dałyby się zadowolnić w sposób bardzo prosty – odpowiada Yvernes. – Jak to rozumiesz? – Niechby przez jedno półrocze rządził Coverley, a przez drugie Tankerdon. – Rzeczywiście, sposób to bardzo prosty, – ale niestety, środki dobre i możliwe, zarówno jak drogi pośrednie bywają zawsze odrzucana przez ludzi, którzy się dają opanować namiętnościom. – Nie rozumiem, że was tak interesują ich zatargi i waśnie – wtrącił Ponchard. Za parę miesięcy staniemy w porcie Magdaleny, i gdy pensya za ostatni kwartał wypłaconą nam zostanie, powędrujemy sobie wesoło każdy z okrągłym milionikiem w kieszeni. – Jeżeli tymczasem – mruknął Sebastyan – nie będziemy pożarci przez drapieżne zwierzęta, pozabijani przez dzikie jakie plemiona, lub nie zatoniemy w głębiach morskich. – Cicho, cicho, ty ptaku złowieszczy! – zawołał Yvernes. – W każdym razie żałować należy, że ślub Waltera i miss Dyany nie odbył się w dniu oznaczonym – dowodził w dalszym ciągu Francolin. Młoda para stałaby się silnym łącznikiem dla obu partyi – za jej pośrednictwem, łatwiejsze byłoby teraz porozumienie… – Szkoda rzeczywiście! Lecz zatargi te skończyć się muszą niezadługo, podobno już na 15-go tego miesiąca oznaczono stanowczy dzień głosowań – rzekł Yvernes. – A ja ci mówię przyjacielu, że jeszcze nie wiadomo, co ten dzień nam przyniesie. Słyszałem, że komandor probował zbliżyć obie partye, ale mu dano wyraźnie poznać, iż miesza się w nieswoje sprawy, że obowiązkiem jego jest prowadzić wyspę, a kwestye polityczne mogą dlań zostać obojętną rzeczą. Nie dziwię się też wcale, że trzyma się teraz zdaleka – objaśniał Ponchard. Mimo jednak ogólnego wzburzenia, ludzie spokojniejszego charakteru interesują się żywo kwestą młodych narzeczonych, których losy rzucone są teraz na tak niepewne fale ambycyi ludzkich. W krótkim czasie, wszelkie przyjaźniejsze stosunki między dwoma partyami ustały zupełnie. Niema już zabaw ni wesołych zebrań, nawet o zwykłe dwutygodniowe koncerta Kwartetu nikt nie zapyta nawet. – Nasze instrumenta zardzewieją w końcu, jeśli tak dłużej będzie, odzywa się z westchnieniem jego ekscelencya, który zatęsknił za atmosferą salonów koncertowych. Najtrudniejszem wszakże w obec zaszłych warunków jest położenie Kalikstusa Munbara, którego, chociaż się do tego przyznać nie chce, pożera śmiertelna niepewność czem jutro obdarzy go ten ukochany „Klejnocik oceanu”. Dręczony jedyną myślą ułożenia rzeczy jak najlepiej i najzgodniej, wysila całą swą inteligencyę, by nie naraziwszy się nikomu sprowadzić umysły do pewnej równowagi. Niestety misya podobna tak trudna wszędzie, natrafia tutaj na niezwykłe warunki zaciętości. Tymczasem u wielu rodzi się myśl świetna, której urzeczywistnienie mogłoby położyć koniec dotychczasowym waśniom, myśl, która omijając obiedwie strony rywalizujące, stawiła na kandydata osobę trzecią, nie należącą ani do jednej, ani do drugiej partyi, a która charakterem swym zasługuje ze wszech miar na ten dowód zaufania. O kimże innym mogłaby tu być mowa, jeśli nie o czcigodnym starcu, o szanowanym przez wszystkich królu Malekarlii? Bezwątpienia, obaj nawet kandydaci ustąpią chętnie od swych pretensyi w obec takich warunków. Bo czyż mądrość i wyrozumiałość dostojnego monarchy-filozofa, jego doświadczenie i znajomość ludzi, nie stawia go ponad wszystkich obywateli Miliard-City? Czyż jest tam kto inny, któryby wolny od osobistych ambicyi dawał taką gwarancyę, że będzie umiał w każdym razie uszanować zasady, którym się rządzi Cudowna wyspa? Wkrótce też deputacya składająca się ze starszych obywateli miasta, oraz pewna liczba oficerów milicyi i marynarki, podąża do skromnego pałacyku przy „Trzydziestej dziewiątej Alei”, ale choć przyjęta przez monarchę z wszelkiemi względami, znajduje w słowach jego stanowczą, odmowną odpowiedź, na prośbę podania go jako kandydata do najwyższego urzędu na Standard-Island. – Dowód waszego zaufania, panowie, wzrusza mię do głębi – brzmiały słowa monarchy – ale jesteśmy zupełnie zadowoleni z tego co nam daje chwila obecna, i chcemy ufać, że spokój ten będzie już naszym udziałem aż do śmierci

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • 2/ I je[li zamierzaBby zrobi to samo z Shirin-Gol, kiedy ona doro[nie, mo|e sobie oszczdzi caBego zachodu, bo ona nie chce harowa przy synach - sami blizniacy przysparzali jej wystarczajco wiele trosk i obowizków - ani nie chce cierpie, w razie gdyby Allah zdecydowaB si uczyni z jej dzieci shahid
  • ANTONI Na przykład? SEWERYN Goła! ANTONI Och! SEWERYN ( przedrzeźniając) Och! Dobre sobie to „och”!… Powiadam: romantyk jesteś, my się nigdy nie zrozumiemy,...
  • Jeśli takie metody, takie wyobrażanie sobie, uważane są za algorytmy, to są to bardzo szczególne algorytmy — zorganizowane nie algebraicznie, ale przestrzennie, jako...
  • Może sprawia to jakieś przeznaczenie właściwe dla ludu danego kraju, jak to astrologowie [212b] sobie wyobrażają, albo może bliżej nie określone gwiazdy zodiakalne11...
  • Kiedy ju| mogBa (po 15 latach szlabanu) odwiedzi rodzin w USA - nie pojechaBa wcale podbija Ameryki, przeciwnie: pojechaBa przerabia si na kobiet domow
  • Tymczasem kryje się za tym odwieczny przesąd, który na samym początku przyjęliśmy sobie za punkt wyjściowy: przesad o wyizolowaniu Ziemi – z całego pozostałego...
  • Silniejsze efekty przeciwbólowe posiada Butapi-razol lub Butazolidyna, które jednak chorym podaje się niechętnie, posiadają bowiem działanie u-boczne toksyczne...
  • O rozmiarach jego głupoty niech świadczy fakt, że potrzebował sporo czasu, żeby sobie uświadomić, iż stanowiłbym znacznie łatwiejszy cel, gdyby mnie uwiązał...
  • Nie tylko odczuwał ogromne pragnienie, ale przede wszystkim głód, dopiero teraz bowiem zdał sobie sprawę, że od chwili lądowania na Kadarze - co nastąpiło dobrych kilka...
  • Bogumił mówił: - Więc odłożyć wszystko na po wakacjach - ale pani Barbara twierdziła, że dzieci przez chorobę panny Celiny i tak dużo czasu zbałamuciły, nie można sobie w...