Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
I dlaczego w pewnych miejscach woda
zdatna do picia występuje rzadko, w innych natomiast jest jej pełno, w jeszcze
innych, obfitujących nadto w gorące źródła, tryska samorzutnie? Na Sycylii,
w Galii12. Licji13 i u wielu innych ludów największe góry zieją wiecznym ogniem
tak silnym, że jest on widoczny w nocy nawet z bardzo daleka i ani chłód go nie
pomniejsza, ani deszcz nie gasi; nie wyrządza on szkód roślinności na ziemi, nie
znają go leżące w pobliżu okolice i same nie posiadają czegoś takiego.
Co spowodowało takie zróżnicowanie regionów, klimatów, wód, równin, gór?
Czyż nie dwanaście znaków zodiaku i siedem planet? Dlaczego więc nie działają
one wszędzie jednakowo? A jednak wszędzie można znaleźć biednych i bogatych,
władców i poddanych, chorych i zdrowych, i tak dalej. Dlaczego więc nie wszędzie
występują deszcze i susze, i inne zjawiska, o których przedtem mówiliśmy? A metale:
złoto, srebro, brąz, cyna, ołów i inne, jakiemu przeznaczeniu zawdzięczają
9 Tebaida - patrz Cod. 80 przyp. 64.
10 Oaza - patrz Cod. 80 przyp. 60.
11 Gwiazdy zodiakalne (gr. paranatellon, od czasownika paranatello - wschodzę obok,
w pobliżu) - termin oznacza właściwie gwiazdę wschodzącą w pobliżu innej gwiazdy.
12 I. Bekker nie przyjmuje lekcji „w Galii" (rękopisy A., M.) i proponuje: „w Italii", gdyż
chodzi tu w ogóle o czynne wulkany, takie jak Etna, Wezuwiusz, Góra Chimera, i o ognie
wulkaniczne w Licji (patrz Cod. 72 [46a]).
13 Licja - kraj położony na płd. Azji Mniejszej, w 43 r. przed Chr. włączony do państwa
rzymskiego jako część prowincji Pamfilia.
15
swoje właściwości? W to, że Bóg dla naszego dobra wyposażył ziemię w taką
różnorodność i w dziesiątki tysięcy innych rozmaitości, wierzymy święcie i oddajemy
Mu cześć. Natomiast tego, że przeznaczenie tworzy rzemieślników tylko
po to, aby mogli wykorzystać te metale, nie powiedzielibyśmy ani my, ani ktokolwiek
inny przy zdrowych zmysłach.
Co więcej, jeśli we wszystkich regionach ziemi od stworzenia świata istnieją
dziesiątki tysięcy różnic wyodrębniających jeden region od drugiego i wszystkie
one pozostają wiecznie nienaruszone, nie wyrządzają im też żadnej szkody zmiany
powodowane przez przeznaczenie (nigdy bowiem nie zaniknęły przypływy i odpływy
morza, niewyczerpane źródła ognia, różnice właściwe istotom żywym w każdym
regionie ani ogromna liczba innych odrębnych cech charakterystycznych
pozostających wciąż bez zmiany) i jeśli tak wielkie rzeczy uwolniły się od związku
z przeznaczeniem, to jak astrologowie mogą mówić, że bez niego nie powstaje nic,
nie istnieje nic i nic nie podlega kierowaniu? Z przyjemnością dowiedziałbym się
od nich, jakie to działanie dało początek całemu światu roślin, zwierząt i innych
istot. Albowiem chwila, kiedy przeznaczenie pojawia się w nich, musi nastąpić
wówczas, gdy powstają one z ziemi i to przeznaczenie musi być inne dla palmy
daktylowej, inne dla drzewa figowego; swoje własne przeznaczenie ma pies i wielbłąd
[213a]. Nie jest ono to samo dla konia, gołębia, człowieka i podobnie dla
reszty żywych tworów.
Jeśli więc astrologowie mogliby powiedzieć, dlaczego teraz przeznaczenie nie
tworzy z ziemi wyżej wymienionych istot, to niech nas o tym pouczą! Nie jest
bowiem tak, żeby przeznaczenie zamknęło się w jednym tylko cyklu; dokonuje się
ono często i cyklicznie. Dlaczego to, co zostało stworzone, nie istniało od początku
i nie wytworzyło się z ziemi? I dalej, dlaczego żadna z omawianych rzeczy nie
zrodziła się z ziemi i nie utrzymuje się drogą naturalnego następstwa jednej po
drugiej? Jak to się dzieje, że przeznaczenie nie mając w sobie tego, co jest najistotniejsze
i niezbędne, mam na myśli możność tworzenia wszystkiego na ziemi, ma
posiadać zdolność panowania, dokonywania i unicestwiania? Co więcej, jeśli astrologowie
znają dokładnie czas narodzin każdego bytu i jeśli mogą przepowiedzieć
losy człowieka, wołu, ptaka, statku, miasta i czegokolwiek innego - upierają
się przecież, że znają całą przyszłość - to jak mogą, nie znając okoliczności powstania
ziemi, morza, powietrza, obiecywać, że odsłonią ich losy, ruchy i zmiany
mające się spełnić w przyszłości? I jak miałoby się im wierzyć, jak nie odwracać od
ich bezgranicznej chełpliwości? Nigdy bowiem nie odsłonią dokładnie indywidualnych
przeznaczeń właściwych dla wszystkiego, co istnieje na świecie.
Wynika stąd wniosek, że istnieje tyle różnych przeznaczeń, ile powstało różnych
rodzajów bytów. Jakże bowiem to samo przeznaczenie mogłoby w jednym cyklu
stworzyć psa, lwa, człowieka, konia, istoty tak bardzo różne od siebie? Jakże
mogłaby istnieć różnorodność barw, kształtów, jakości, gdyby nie było, jak utrzymują
astrologowie, różnych przeznaczeń, które tego dokonują? Ponieważ wszyscy
ludzie nie mają w sobie jednej, tej samej żywotności i - podobnie do koni i wieprzów-
nie doświadczają tych samych doznań, nie mają ani takiego samego wzrostu,
takiej samej szybkości ruchów, siły, głosu, astrologowie będą zmuszeni twier
16
dzić, że nie mówi się tu o jednym akcie twórczym przeznaczenia, lecz że powstało
ich tyle, ile jest nie tylko istot żyjących na ziemi, w przestworzach i w wodach, lecz
także drzew i roślin, i wszystkiego, cokolwiek istnieje na świecie