Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
Trudności w uczeniu się
Jedną z korzyści, płynących z napisania kilku książek jest
to, że otoczenie pozwala ci poświęcać czas na różne rzeczy,
które zawsze chciałeś robić, a dotąd nie mogłeś. Zazwyczaj
zanim jednak do tego dojdzie, większość spraw, które cię
kiedyś pasjonowały zostaje zapomniana — ja jednak przezornie
sobie kilka z nich zapisałem. Gdy zacząłem pracować
w Wydziale Oświaty, znalazło się parę zagadnień, którymi naprawdę
chciałem się zająć. Były wśród nich właśnie trudności
w uczeniu się, upośledzenia umysłowe niewielkiego stopnia,
jak również wszelkie agrafie. Wszystkie te określenia brzmią
bardzo uczenie, ale kryje się za nimi praktycznie jeden wniosek:
„konwencjonalne nauczanie nie zdaje egzaminu!".
Za każdym razem, gdy jakieś dziecko źle się uczy, tak
zwani eksperci bardzo szybko dochodzą do wniosku, że prawdziwym
problemem jest upośledzenie zdolności uczenia się,
nie potrafią jednak sprecyzować, kto tak naprawdę je posiada:
uczeń czy nauczyciel? Zapewne zauważyliście, że nigdy
nie nazywają tego upośledzeniem zdolności nauczania.
Eksperci prawie zawsze sugerują, że przyczyną niepowodzeń
CENTRUM KREOWANIA LIDERÓW SA
Umysł, jak z niego wreszcie korzystać
szkolnych jest mniejszego lub większego stopnia upośledzenie
funkcji umysłowych ucznia, często powodowane przez
domniemane nieprawidłowości genetyczne.
Gdy ludzie nie wiedzą, jak coś zmienić, zaczynają szukać
sposobów usprawiedliwiania niepowodzeń. Rzadko natomiast
starają się znaleźć jakąś alternatywną drogę działania, która
doprowadziłaby, być może, do pożądanych rezultatów.
Jeżeli od początku założymy, że dziecko ma nieodwracalnie
uszkodzony ośrodek uczenia się, wtedy nie pozostaje nic innego,
jak modlić się o szybki rozwój transplantologii mózgowej.
Sam nie lubię tego rodzaju
ZAPAMIĘTAJ !
wytłumaczeń dla przyczyn
Gdy ludzie nie wiedzą, jak coś zmieniepowodzeń
szkolnych.
nić, zaczynają szukać sposobów
Wolę podchodzić do nich
usprawiedliwiania niepowodzeń.
raczej jak do skutków nie
udolności metod naucza
nia. Zostawiamy sobie wtedy przynajmniej otwartą drogę
działania — możemy się nauczyć inaczej uczyć dzieci. Jeże
li od początku założymy, że można wszystkich wszystkiego
nauczyć, wtedy próbując tę koncepcję praktycznie realizo
wać dowiemy się, w jakich przypadkach nie ma zastosowa
nia i będziemy mogli szukać środków zaradczych. Jeżeli na
tomiast od początku będziemy uważali, że jeśli ktoś się nie
uczy, to znaczy, że nauczenie go czegokolwiek jest niemoż
liwe, wtedy nikt nie będzie nawet próbował sprawdzać, czy
rzeczywiście tak jest.
W ubiegłym wieku ludzie dobrze wiedzieli, że człowiek
nie potrafi latać. Potem, gdy samoloty na stałe wkroczyły
w nasze życie, większość ludzi uważała loty na księżyc za
rzecz równie prawdopodobną jak nagłe pojawienie się dobrej
wróżki. Jeżeli jednak wyrobimy w sobie przeświadczenie, że
nie ma rzeczy niemożliwych, wtedy często okazuje się, że
nasze możliwości faktycznie bardzo się poszerzają.
Koncepcja organicznie uwarunkowanych trudności
w uczeniu się ma swoje korzenie w badaniach skutków
uszkodzeń różnych obszarów ośrodkowego układu nerwowego.
Badania te zakładały bardzo uproszczony schemat funkcjonowania
mózgu, opierający się na teorii, że można poznać
8. Uczenie się
funkcję danego ośrodka obserwując skutki jego uszkodzenia.
Na przykład, w mózgu osoby, która nie potrafiła mówić, znajdowano
jakieś uszkodzone miejsce i konkludowano: tutaj
właśnie jest ośrodek mowy. Logika takiego wnioskowania jest
po prostu druzgocąca: to zupełnie tak, jakby przeciąć jakiś
przewód w telewizorze, zauważyć, że obraz stał się nieostry
i automatycznie stwierdzić: „W tym kablu znajduje się ośrodek
ostrości obrazu". W telewizorze za ostrość obrazu odpowiadają
tysiące kabli i podzespołów połączonych w skomplikowaną
sieć, a mózg jest przecież stokroć bardziej złożonym
układem. W bardziej prymitywnych obszarach mózgu rzeczywiście
istnieje pewna lokalizacja funkcji: możemy wyodrębnić
ośrodek oddychania czy ośrodek głodu. Jednak od wielu
już lat wiadomo, że gdy u małego dziecka ulega zniszczeniu
cała półkula mózgową, często ocalała półkula przejmuje na
siebie wszystkie funkcje, a dziecko nie wykazuje żadnych od
chyleń od poziomu swych rówieśników.
Wyniki ostatnich badań zdają się obalać wiele uznanych
dogmatów neurologicznych