Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

Nie może się nawet domyślać. O Boże! Czy znajdę jakiś temat do rozmowy z nią. Ciężko będzie przy jej nieśmiałości. Dalsze refleksje zakłóciło wejście Florrie. Nan wyciągnęła rękę na powitanie i uśmiechnęła się przyjaźnie. — To bardzo miło z twojej strony, że poświęcasz popołudnie na wizytę u inwalidki — rzekła serdecznie. — Nie możesz sobie wyobrazić, jaka czułam się samotna po wyjściu Maude. Zdejmij kapelusz i wybierz najwygodniejsze krzesło. Dzięki ciepłemu powitaniu zakłopotanie Florrie znikło i dziewczynka poczuła się zupełnie swobodnie. Usiadła w bujanym fotelu, a na widok wazonu z różami jej oczy roziskrzyły się. Widząc to Nan odezwała się: — Czyż nie są piękne? My, Wallace’owie bardzo lubimy pnące róże. Nasza prababcia przywiozła sadzonki z Anglii sześćdziesiąt lat temu. Rosną tylko tutaj. — Wiem — uśmiechnęła się Florrie. — Poznałam je, jak tylko weszłam do pokoju. Takie same róże pną się wokół domu babci Hamilton w Anglii. Zawsze je bardzo lubiłam. — W Anglii! Byłaś w Anglii? — Tak — roześmiała się Florrie. — I zwiedziłam prawie wszystkie kraje na kuli ziemskiej, a przynajmniej te, do których zawijał statek. — Coś podobnego! Na serio? — Tak. Pewnie nie wiesz, że nasza „obecna mama”, jak czasami mawia Jack, jest drugą żoną taty. Prawdziwa mama zmarła, kiedy byłam małym dzieckiem i wychowywała mnie bezdzietna ciotka. Jej mąż był kapitanem statku i ciocia wyruszała z nim w każdy rejs. Z konieczności ja też pływałam. Prawie wyrosłam na pokładzie statku. Wspaniale spędzaliśmy czas. Nigdy nie chodziłam do szkoły. Przed małżeństwem moja ciocia pracowała jako nauczycielka, więc to ona mnie uczyła. Dwa lata temu, kiedy skończyłam czternaście lat, tato ponownie się ożenił i chciał, żebym zamieszkała razem z nimi. Przeprowadziłam się więc, chociaż na początku żal mi było opuszczać ciocię, drogi, stary statek i zrezygnować z podróży. — Opowiedz mi o podróżach — poprosiła Nan. — Dlaczego nigdy nie pisnęłaś ani słowa na ich temat? Ja uwielbiam słuchać opowieści o zamorskich krajach, zwłaszcza kiedy opowiadający sam je odwiedził. Mów, proszę, a ja będę słuchać i zadawać pytania. Florrie rozpoczęła wspomnienia. Nie jestem pewna, która z nich była bardziej zdziwiona jej płynną mową i doskonałymi opisami różnych krajów, często okraszanymi żartem i humorystycznymi scenami. Popołudnie szybko minęło. Florrie wyszła o zmroku po wspaniałym podwieczorku podanym w pokoju Nan. Otrzymała zaproszenie do złożenia kolejnej wizyty. — Świetnie się czułam w twoim towarzystwie — przyznała szczerze Nan. — Odwiedzę cię, jak tylko stanę na nogi. Ale nie czekaj tak długo. Bądźmy dobrymi koleżankami bez większych ceregieli. Kiedy Florrie poszła już do domu z lekkim sercem i uśmiechem szczęścia na twarzy, wróciła z pikniku spalona słońcem, zadowolona Maude. — Bawiłyśmy się świetnie! — zawołała. — Żal mi cię było, że musisz tkwić tutaj. Czy Florrie przyszła? — Przyszła. Maude, zaadresowałaś list do Florrie Hamilton zamiast do Florrie Hastings. — To niemożliwe, Nan! Jestem pewna… — Zaadresowałaś. I ona przyszła. Strasznie się zdziwiłam na początku. — Myślałam o niej adresując list i przez pomyłkę musiałam napisać jej nazwisko. Tak mi przykro… — Nie ma powodu. Już dawno tak się dobrze nie bawiłam. Czy wiesz Maude, że ona zwiedziła prawie cały świat. Kiedy Florrie pozbędzie się oschłości, staje się mądra i dowcipna. Nie ta sama dziewczyna! Absolutnie cudowna! — Cieszę się, że tak miło razem spędziłyście czas. Czy wiesz, że niektóre dziewczynki oburzyły się, że nie została zaproszona na piknik? Stwierdziły, że to zwykły brak wychowania i że to wina nas wszystkich, nawet jeśli decyzję podjęły Patty i Wilhelmina. Wydaje mi się, że wszystkie stałyśmy się snobkami w szkole panny Braxton i wstyd mi za to. — Poczekaj tylko na rozpoczęcie roku szkolnego — powiedziała tajemniczo Nan. Ale Maude zrozumiała. Nie musiały jednak czekać na rozpoczęcie roku szkolnego. Już dużo wcześniej dziewczynki z Winboro odkryły, że Wallace’ówny zaprzyjaźniły się z Florrie Hamilton. Jeśli Nan i Maude polubiły ja to coś w niej musi być, rozumowały. Stopniowo dziewczynki odkryły to samo co Nan, że pełna humoru Florrie jest świetna towarzyszka kiedy tylko zapomni o nieśmiałości. W nowym roku szkolnym Florrie została ulubienicą całej klasy. Pomiędzy nią, a Nan Wallacc zawiązała się piękna przyjaźń, która stopniowo umocniła się i przetrwała całe życie. — A wszystko dzięki temu, że Maude w roztargnieniu napisała Hamilton zamiast Hastings — rzekła do siebie Nan pewnego dnia. Ale Florrie Hamilton nigdy się o tym nie dowiedziała. BLIŹNIĘTA I ŚLUB Czasami Johnny i ja rozważamy, jak by się sprawy potoczyły, gdybyśmy nie wyjechali na ślub kuzynki Pameli. Ja sądzę, że Ted wróciłby kiedyś, ale Johnny nie zgadza się ze mną. Jest chłopcem, więc pewnie wie lepiej. Z pewnością nie wróciłby przed upływem czterech lat. Tak czy owak, wybraliśmy się w podróż i wszystko się dobrze skończyło. Ted powiedział, że jesteśmy parą opatrznościowych bliźniąt. Johnnyemu i mnie nawet nie przyszło do głowy, że mielibyśmy nie pojechać na ślub kuzynki Pameli, ponieważ zawsze łączyła nas przyjacielska zażyłość. Pamela napisała do taty i mamy, aby Johnnyego i mnie koniecznie zabrali ze sobą, ale oni chcieli mieć święty spokój. Naprawdę. Chociaż nasi rodzice nie są wcale gorsi od innych. Nawet biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, nie można było wybrać sobie lepszych

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • Czy naprawdę, naprawdę czekała na mnie przez te lata, czy tylko tak się złożyło, że jej nikt z domu zabrać nie potrafił? Coś mi szeptało cichutko, że jabym to może potrafił wówczas,...
  • ł pkt 2 ustawy -Prawo o adwokaturze, adwokat nie może wykonywać zawodu, jeżeli jego małżonek pełni funkcje sędziowskie, prokuratorskie lub w okręgu izby adwokackiej, w...
  • - Prawdą jest to, co przed chwilą wyszło na jaw! Wszystko przez ciebie, bo trzeba cię zmuszać do uczciwości! Kłamiesz zawsze, gdy tylko może ci to ujść na sucho! Trzeba cię...
  • — „Ja mysłałem”! Patrzcież, on myślał! Czemuś nie telefonował? Czemu nie zapytałeś, co masz pisać? A wy, panie Kosztial? Jak pan może zamieszczać coś podobnego? Pan także pewno...
  • W Bruku czekają mnie hańba i poniżenie, może już nigdy nie będzie mi dane zająć się uczciwą pracą, ale żadną miarą nie mogę podejmować zobowiązań w imieniu mojego pana...
  • I wobec tych potęg czuł się taki mały i zagubiony: zdało mu się, że najlepsze, co może teraz zrobić, to zaszyć się gdzieś, gdzie go nikt nie odnajdzie i modlić się o szybki koniec...
  • Gdyby maszyny te przybyły do Singapuru przed dwoma miesiącami, a chociażby przed miesiącem, może zdołałyby wpłynąć na przebieg walk powietrznych...
  • Tych, którzy kształtowali nie tyle może poglądy, ile emocje i „pewniki" dotyczące doświadczanego przez nich świata tradycyjną drogą przekazu ustnego, perswazji...
  • IV Świat, gdzie Justyna może bezpiecznie trwać przy swoim dzieciństwie – to ogród inny: siedem wysokich wiązów czy grabów, resztka starego parkanu, otoczonego zamiast...
  • Tak, rzeczywiście, w półkilogramowej masie uranu reakcja łańcuchowa pod wpływem strumienia neutronów nie może się zacząć, ale w kilogramie uranu rozpocznie się bez wątpienia...