Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
T§ „barierę”, symboliczne przejście w inną rzeczywistość (duchową) przedstawia płaskorzeźba z XII wieku w Autun. Dwaj aniołowie unoszą św. Marię-Magdalenę do nieba poprzez dach pustelni czy sklepienie groty.
W athanorze, mającym formę wieży, miała zajść reakcja przetworzenia ołowiu w złoto, czyli transmutacja grzesznej duszy obciążonej pożądliwościami ciała w stan duchowej czystości.
A czym innym, jak nie taką metaforyczną transmutacją, było życie Marii z Magdali (Wieży), nawróconej jawnogrzesznicy, pokutującej, oczyszczającej swą duszę do duchowej nieskazitelności godnej uniesień aż do nieba.
Maria-Magdalena jest patronką Francji. Złośliwi mówią, że kraj ten ma patronkę na jaką sobie zasłużył. Legenda, opisująca życie Marii-Magdaleny na południu Francji, w okolicach Marsylii, pochodzi z IX wieku. Wcześniej uważano, że święta po opuszczeniu Jerozolimy wraz z Marią matką Jezusa i świętym Janem udała się do Efezu i że tam znajduje się jej grób. Ponoć był to grób św. Marii-Magdaleny i siedmiu Braci Śpiących (siedmiu męczenników). Znowu siódemka. Muszę poszukać czegoś o tych Męczennikach, skoro było ich właśnie siedmiu.
30 października
Pod koniec października, ale nadal jest ciepło. Stoliki wystawione przed kawiarnie i brasserie. Siedzę przy jednym z takich stolików z Jacquesem, studentem teologii. W Polsce krzesła w kawiarniach są ustawione naprzeciw siebie, co jest dość naturalne, bo ludzie spotykają się tam by ze sobą porozmawiać. We Francji krzesła są poustawiane w taki sposób, że siedzi się koło siebie, ale będąc zwróconym nie do rozmówcy, a do ulicy. Aby popatrzeć sobie w oczy, czy żeby po prostu czasem spojrzeć na siebie trzeba co chwilę wykonywać dziwne półobroty. Jest to męczące, więc po kwadransie tak jak inni rozmawiając gapię się na ulicę.
— Jacques, ja nigdy nie nauczę się pisać po francusku. Pisany francuski jest językiem obrazkowym. Jeśli nie widziałeś nigdy jakiegoś słowa nie jesteś w stanie napisać go poprawnie.
— Jedz francuski petit déjeuner, pij francuskie wina a ortografia sama ci się wleje do głowy — zadowolony ze swej recepty Jacques schrupał piątego rogalika.
— Wiesz co, jak już udzielasz porad, to mógłbyś na moment zapomnieć o tym, że jesteś Francuzem i nie opowiadać mi o jedzeniu, o piciu, a normalnie jak teolog poradzić jakąś modlitwę do Ducha Świętego, żeby zesłał mi dar chociaż dwóch języków obcych.
— Jakbyś mnie pytała co zrobić, żeby nie grzeszyć, to poradziłbym ci litanię, ale ty masz problem z językiem francuskim, no to poradziłem ci coś adekwatnego do twego zmartwienia. Ale, ale widzisz tych dwóch na skrzyżowaniu? Zgadnij z jakiego są zakonu.
Przez ulicę przechodziło właśnie dwóch zakonników w brązowych habitach.
— Nie wiem, może franciszkanie.
Jacques, student teologii zaprzeczył — Nie, nie. To jest zakon przebierańców.
— A co ty mówisz — zdziwiłam się. — Zwykli zakonnicy.
— Zwykli może w średniowieczu, jak te ich sukienki były oznaką ubóstwa. Teraz biedni nie chodzą w czymś takim.
— Nie masz racji — próbowałam przekonać Jacquesa. — Dobrze gdy zakonnik wygląda jak zakonnik, a poza tym tradycja. W Krakowie jest taka długa ulica, wzdłuż niej kasztanowce, mury i kościoły. Kiedy spadnie śnieg, rano, jeszcze cicho i zakonnice idą rzędem tą ulicą, w czarnych długich płaszczach to jesteś teraz i dwieście lat temu i każdej zimy, patrząc na tę czarną procesję przez śnieg.
— Zobaczysz pójdziesz do piekła dla estetów — Jacques pogroził mi rogalikiem.
— A ty do piekła dla postępowych teologów. Jacques zaśmiał się: — W którym to kręgu piekła?
— W takim gdzie są najcięższe męki i brak rogalików.
Zapłaciliśmy rachunek, to znaczy ja za kawę a on za dziesięć rogalików i trzy kawy.
4 listopada
Przejrzałam w czytelni wszystkie słowniki hebrajskie i komentarze językowe do Starego Testamentu. W którymś z tomików znalazłam wzmiankę o tym, że liczba 7 występuje w Starym Testamencie 77 razy. Przypomniało mi się to po dwóch dniach, gdy robiłam noty biograficzne. Nie mogłam znaleźć tego właśnie fragmentu. Kilka godzin wertowałam wszystkie znajome mi słowniki, encyklopedie i nic. Magdala o wartości 77 i 77-krotne występowanie liczby 7 w Starym Testamencie, byłby taki łaciny przypis. Sprawdziłam na komputerze: słów o rdzeniu 7 jest w Starym Testamencie 961. Szkoda, że nie 77.
7 listopada
Pan Andrzej wpadł do nas na chwilę posłuchać radia i poplotkować z Cezarym o polityce. Przeprowadził się w okolice wieży Eiffela i nie może złapać Wolnej Europy.
— Ani w łazience, ani na poddaszu, no nic nie łapię. Eiffel wszystko zagłusza.
Przejrzał moje rozrzucone papiery i współczująco spytał: — A ty wiesz w co się wkopałaś? Nie dość, że święta to i święta gnostyczna. Całą Pieśń nad Pieśniami można do niej skomentować i Sophię gnostyków.
— Pewnie, że się wkopałam. Czas mi zabiera, rysować ani malować mi się nie chce bo cały dzień siedzę w bibliotekach. Znalazłam dzisiaj „Ewangelię wg Marii-Magdaleny”.
— Wiesz kto się opiekuje masonerią francuską? — egzaminował mnie Andrzej.
— Święty Jakub z Composteli.
— To od strony męskiej, a od żeńskiej?
— Pewnie, że Magdalena. Pierwsza przyszła do grobu Chrystusa i dlatego została patronką pielgrzymów do Ziemi Świętej. Jedni pielgrzymowali przez morza jak rycerze wypraw krzyżowych, Templariusze, Szpitalnicy. Inni pielgrzymowali w gotyckich katedrach wzdłuż posadzkowych labiryntów — jak robili to średniowieczni masoni