Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
"
W scenie przedstawiającej widok Tybru z okna wagonu rozpoznał sztych, który w przeddzień oglądał w salonie pacjenta. Przedstawiał on Lubekę spowitą mgłą. W Lubece spędził miesiąc miodowy z Martą. Analizując krajobraz z trzeciej części snu i widok miasta, nigdy przedtem w rzeczywistości nie widzianego, rozpoznawał w białych kwiatach lilie, które on i Aleksander widzieli na czarnych bagnach wokół Rawenny, kiedy przed rokiem spędzali tam wakacje. Czarna skała na brzegu strumienia przypominała mu żywo dolinę Tepl w pobliżu Karlsbadu. „Jakże pomysłowe — pomyślał sobie — są nasze sny. Sporządzamy w nich amalgamat miejsc i scen z różnych czasów i stron."
Dlaczego Karlsbad? Do Karlsbadu właśnie usiłował dojechać bez biletu ów biedny Żyd... jeśli tylko wytrzyma cięgi, które dostawał ipo drodze. Zuoker? Zygmunt prawie go nie znał. Po pewnym czasie odnalazł związek: Zucker znaczy „cukier", a doktor Freud miał wielu pacjentów cierpiących na cukrzycę i wysyłał ich do Karlsbadu. W ostatnim śnie widział niemieckie afisze w Rzymie. Przypomniał sobie swój list do Fliessa, w którym odpowiadał na propozycję przyjaciela, by następną swą „konferencję" odbyli w Pradze. Zygmunt odpisał, że Praga nie jest w tej chwili najsympatyczniejszym miejscem, ponieważ rząd narauca Czechom język niemiecki. We śnie spełniło się jego pragnienie przeniesienia spotkania do Rzymu; ale niemieckie afisze ukazały się na słupach!
-^- No, teraz rozpoznaję widoki, które mi się ukazały! — zawołał do siebie. — Ale do czego cały ten sen zmierza? Wszystkie cztery fragmenty związane są ze spełnieniem jednego pragnienia: wyjazdu do Rzymu. Analiza marzeń sennych jednak wykazała, że pragnienie faktycznie leżące u źródła snu pochodzi z lat dzieciństwa. We śnie nadal żyje dziecko i dziecinne odruchy. Musi więc istnieć jakiś związek między teraźniejszością a przeszło-
32
ścią. Te sny powinny doprowadzić mnie do mojej podświadomości. Mam uraz na punkcie Rzymu, na punkcie przebywania w nim... i ucieczki stamtąd — pod jakimiś względami podobny do mego urazu na punkcie pociągów. Cofając się w czasie dotarł do cache. Kiedy kończył gimnazjum, narastała fala antysemityzmu. Niektórzy starsi koledzy dawali mu odczuć, że należy do obcej rasy. Zmuszało go to do szukania własnej osobowości, do „zajęcia określonego stanowiska", jak to sobie powtarzał. Jego ulubioną postacią, którą darzył podziwem, był se-micki wódz Hannibal. Przysiągł on wieczną nienawiść do Rzymian i ślubował, że podbije Rzym. W 218 r. p.n.e. przeszedł Alpy, pokonał wojska rzymskie nad Jeziorem Trazymeńskim, przemierzył wybrzeże Adriatyku, ograbił je i dotarł do krańców półwyspu. Potem zawrócił, zdobył Neapol i znalazł się w odległości pięciu kilometrów od Rzymu, przygotowując się do ostatniego uderzenia... Ale nigdy do tego nie doszło. Hannibal przebywał w Italii przez piętnaście lat, po czym wycofał swą armię. Dla młodego Zygmunta starcie między Hannibalem i Rzymem symbolizowało konflikt judaizmu ź wszechobecnym Kościołem katolickim. Niejasno uświadamiał sobie, że Rzym stał się namiastką jego własnych ambicji, a równocześnie przypomnieniem, że musi pomścić znieważonego ojca, któremu strącono w błoto futrzaną czapę. Symbolizował on również klęskę Hannibala, któremu nie udało się pomścić swego ojca Hamilkara. W czasie wakacji i Zygmunt postanowił wybrać się nad Jezioro Trazymeń-skie, oddalone o dwadzieścia cztery kilometry od Rzymu, ale nie zdobył się na przebycie tej drogi, podobnie jak Hannibal. Czy i jemoi nie uda się spełnić swych ambicji życiowych?
Dzięki praktyce umiał lepiej analizować sny pacjentów i wykorzystywać w czasie leczenia ukryte w nich treści. Pewien pacjent homoseksualista opowiedział mu sen: śniło mu się, że gdy leżał chory w łóżku, nieumyślnie się obnażył. Odwiedzający go przyjaciel, który siedział obok, również się obnażył i chwycił chorego za penis. Chory był zdumiony i oburzony, gość zaś zakłopota-
3 — Pasje utajone, t