Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

Chcę, aby pan wiedział, że uważam to za wielki zaszczyt. Rusty skinął głową i odpowiedział tylko: - Dziękuję, sir. W tle widział sylwetkę Białego Domu, uosobienie potęgi Ameryki, i z całego serca pożałował, że jego owdowiały ojciec, Jeb Bennett, który strawił życie na łowieniu homarów przy Mount Desert, nie może go teraz widzieć choćby przez kilka sekund. Ruszyli razem w stronę głównego wejścia, gdzie agenci Secret Service wręczyli obu wojskowym przygotowane dla nich przepustki, i poszli korytarzem do gabinetu Morgana. Na miejscu powitała ich Kathy O'Brien, informując szefa, że admirał Dickson i generał Scannell już czekają, a z bazy w Quantico otrzymała wiadomość, iż komandor Hunter jest na miejscu i powinien wylądować przy Białym Domu za pięć minut, lecąc prosto z Little Creek, głównej kwatery SEALs na Wschodnim Wybrzeżu. Admirał Morgan przedstawił wszystkich obecnych, głównie na użytek komandora Ben-netta, jako że pozostali oficerowie dobrze się znali. Kathy poszła zamówić kawę, ale natychmiast wróciła, anonsując przybycie Ricka Huntera, legendarnego dowódcy grupy Fok, która działając w głębokiej konspiracji, przeprowadziła morderczy atak na transportowany północnymi kanałami nieboszczyka Stalina nowiutki kadłub Kilo, przeznaczony dla Chin. Hunter dowodził też całością operacji odbicia załogi Seawolfa z chińskiego więzienia, a za niespełna sześć tygo- 172 dni miał poprowadzić Foki przeciwko chińskiej bazie w Birmie. Stanął teraz w drzwiach, potężnie zbudowany: sto dziewięćdziesiąt cztery centymetry wzrostu i sto kilogramów żywej wagi bez grama tłuszczu, podobnie jak Rusty odziany w szary garnitur i białą koszulę. On również miał wpięty w lewą klapę złoty trójząb. Admirał Morgan wstał zza biurka i podszedł, aby się z nim przywitać. Znowu podkreślił, że jest zaszczycony spotkaniem z liniowym dowódcą-weteranem. - Sir, nie miałem pojęcia, że w ogóle pan o mnie słyszał -odrzekł Hunter. - Rick, gdybym nazwał cię jednym z najlepszych oficerów w całej historii naszych sił specjalnych, jeszcze byłoby mało -odpowiedział Morgan. - Wiem, kim jesteś i czego dokonałeś. Proszę cię, siadaj tam, za biurkiem, w moim fotelu i pozwól, że przyniosę ci filiżankę zapewne okropnej kawy. Nic więcej nie mogę zrobić. Wszyscy się roześmieli, a wielki komandos rzeczywiście rozsiadł się na miejscu admirała. - Gdybyś tylko wiedział, Rick, ile godzin przesiedziałem na tym meblu, myśląc o tobie i twoich zadaniach, i czy może ci się udać... Czuj się na nim jak u siebie. To mój fotel do zamartwiania się na śmierć o Ricka Huntera. Morgan nalał wszystkim kawy i skierował ich uwagę na elektroniczną mapę połoudniowo-wschodniego Iranu na wielkim ekranie w końcu pokoju. Rzucały się na niej w oczy trzy przerywane linie, łączące omańskie miasteczko Ra's Qabr al Hindi z odległym o dwadzieścia mil punktem na wybrzeżu irańskim, rozciągające się w poprzek cieśniny Ormuz niczym mur. - To jest to pole minowe, Arnie? - spytał John Bergstrom. - Tak jest. Za parę dni powinniśmy mieć w nim spore Przejście. Hinduskie trałowce dobrze się spisują. Oczyściły fr do czterech mil. - Tankery ruszają w tym tygodniu? - No, aż tak czysto to tam jeszcze nie jest. - Kawę na ławę, szefie - nacisnął dowódca SEALs. - mamy uderzyć? - Tutaj, John. Dwadzieścia dziewięć mil na północ. Wi- 173 dzisz miasto Kuhestak? Trzy kilometry na południe od niego znajdują się nowe chińskie zakłady petrochemiczne i rafineria ropy. Są ogromne. - I chcesz, żebyśmy je wyłączyli z akcji. - Aha. Chcę, abyście je obrócili w perzynę. - Jezu! - jęknął Rick Hunter. - Jaka tam jest głębokość przy brzegu? - spytał Rusty Bennett. - Cholernie płytko. Mamy tam około pięciu mil poniżej trzech metrów, a ostatnie dwie poniżej półtora. - Czy podwodniak może podejść blisko? - Najbliżej na siedemnaście mil, a potem do płycizn trzeba podpłynąć SDV. Ostatnie pięć mil musicie przepłynąć, przejść czy się przeczołgać. Woda jest ciepła, nic nam nie wiadomo o obecności jakichkolwiek jednostek wojskowych. Puste wybrzeże. Komandor Hunter skinął głową

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • Ponieważ leżałem na koi zwrócony stopami ku rufie, przy każdym takim zawahaniu moja głowa wbijała się mocniej w poduszkę, co wcale nie sprawiało mi przyjemności, jako że ta...
  • Tak, tylko on mógł uderzyć tak mocno, że piłka zmieniła się w maleńki punkcik szybujący coraz wyżej po bladoniebie-skim, wieczornym niebie nad moją głową; a kiedy zaczęła...
  • Głowa Kasandry nie istnieje! To jest produkt chorej wyobraźni tych z lasów i chyba ptaków, bo nie wiem, kto inny mógłby roznieść tę legendę po wszystkich kontynentach w...
  • Amalrus odjął ręce od twarzy i potrząsnął głową; z wolna jego oczy odzyskiwały normalny wyraz...
  • Wie dobrze, że dla tego, kto prawdziwie cierpi, najrozsądniejsze nawet słowa nie są żadną pociechą i że znacznie więcej może dla niego znaczyć po prostu życzliwa obecność...
  • - Taaak? - rzekł Blum - Taaak, taaak - odparł sarkastycznie Maggio...
  • Człowiek został uwięziony między rogami i głową zdy-chaiaceso jelenia a dębem...
  • Zapytałem więc, dokąd płyną, na co odpowiedzieli, że wybrali się w podróż po nowe odkrycia i że — jeśli moja opowieść jest prawdziwa — to zamiar ich w pełni się udał...
  • Elliott przeglądał wydruki komputerowe, a jego towarzysz kręcił z niedowierzaniem głową...
  • - (7a n ‘a pas de nom! Nie wiem, co powiedzieć! - Pokiwałem tylko głową nad jej tupetem...