Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

97 Wreszcie i w medycynie, skoro w jakimś ważnym organie pojawi się zapalenie, rozmyślnie wywołujemy w innym miejscu kontrrewolucję za pomocą nacięć, przyżegań, wezykatorii itd. Drugi środek polega więc na tym, aby zastosować u żony taką wezykatorię, czyli wbić jej w mózg szpilkę, która by ją zakłuła mocno i spowodowała zwrot na twą korzyść. Pewien bardzo inteligentny człowiek zdołał ciągnąć cztery lata miodowy miesiąc; w końcu księżyc począł maleć i przybierać postać złowróżbnego rogalika. Żona znajdowała się dokładnie w tej sytuacji, w jakiej przedstawiliśmy przyzwoitą kobietę z końcem pierwszej części naszego dzieła: poczynała m i e ć s ł a b o ś ć do pewnego nicponia, który w dodatku był brzydki i niepokaźny; ale bądź co bądź miał tę wyższość, że nie był jej mężem. W tym stanie rzeczy mąż spróbował się ratować obcięciem psiego ogona, które przedłużyło na kilka lat kruche jego szczęście. Wymówić po prostu dom gaszkowi było bardzo trudno, żona bowiem prowadziła grę bardzo sprytnie, a w dodatku łączył ją z wielbicielem stopień dalekiego co prawda pokrewieństwa. Niebezpieczeństwo stawało się z każdym dniem groźniejsze. Zapach Minotaura dawał się czuć wokoło. Pewnego wieczora mąż wrócił do domu głęboko strapiony; widać było, iż cierpi straszliwie. Żona doszła już do tej fazy, iż okazywała mu więcej uczucia, niż go miała nawet w miodowym miesiącu, toteż troskliwym dopytywaniom nie było końca. Posępne milczenie. Pytania coraz natarczywsze; wówczas wyrwały się mężowi półsłówka zwiastujące wielkie nieszczęście! To podziałało na kształt japońskiej moksy, płonącej jak autodafe58 z tysiąc sześćsetnego roku. Zrazu żona rozwinęła tysiąc podstępów, aby dowiedzieć się, czy powodem strapienia jest ów niedoszły kochanek: pierwsze zatrudnienie, na które zużyła mnóstwo przebiegłości. Wyobraźnia pędziła galopem... Kochanek? już nie było o nim mowy. Czyż nie trzeba przede wszystkim odkryć tajemnicy męża? Pewnego wieczora mąż, me mogąc oprzeć się potrzebie zwierzeń, wyznaje wreszcie, iż cały majątek stracony. Trzeba wyrzec się pojazdu, loży, balów, rozrywek, Paryża; może zakopując się na rok lub dwa na wsi zdołaliby jeszcze wszystko odzyskać! Grając na wyobraźni żony, na jej sercu, ubolewał nad nią, że związała losy z człowiekiem ubóstwiającym ją, to prawda, ale bez majątku; wydarł sobie kilka włosów i żonie nie pozostało nic innego, jak dostroić się do tych wysokich uczuć honoru. Wówczas, w pierwszym szale tej gorączki małżeńskiej, wywiózł ją na wieś. Tam – nowe wezykatorie, synapizmy jedne po drugich, nowe operacje psich ogonów: mąż kazał dobudować gotyckie skrzydło do zamku; pani przewróciła cały park, aby urządzić jeziora, wodospady, perspektywy itd. Do tego mąż, przy tych wszystkich trudach, nie szczędził własnych: wspólne czytania, czułości itd. Zapamiętajcie sobie, iż mąż ów był na tyle roztropny, że nigdy nie przyznał się przed żoną do swego podstępu; jeśli majątek ocalał, to właśnie dzięki budowom, ogromnym sumom wydanym na jeziora i strumienie; wytłumaczył jej, że jezioro daje spadek wody, której siłą porusza się młyny, itd. Oto dobrze zastosowany synapizm małżeński, gdyż ten mąż nie zaniedbał ani postarać się o dziecko, ani spraszać sąsiadów nudnych, głupich lub starych; jeśli zaś w ciągu zimy zjawili się w Paryżu, rzucał żonę w taki wir balów, sprawunków i zajęć, że nie miała ani chwili wolnej, by pomyśleć o kochanku, który z natury rzeczy jest owocem bezczynności. Podróże do Włoch, Szwajcarii, Grecji, nagłe choroby, wymagające wód, i to jak najodleglejszych, wszystko to są dość skuteczne wezykatorie. Wreszcie, człowiek inteligentny znajdzie takich nie jedną, ale tysiąc. Prowadźmy dalej rozważanie środków osobistych. W tym miejscu musimy zauważyć, iż w rozumowaniach naszych opieramy się na pewnej hipotezie, o ile zaś ona nie odpowiada twemu położeniu, możesz od razu zamknąć książkę. Przyjmujemy mianowicie, iż twój miodowy miesiąc trwał przyzwoity okres czasu i że młoda 58 A u t o d a f é, z port. a u t o – d e – f é – akt wiary; tak zwano ogłaszanie i wykonywanie wyroków inkwizycji, w szczególności palenie na stosie. 98 osoba, którą pojąłeś, była dziewicą; w przeciwnym razie, wedle francuskich obyczajów, zaślubiła cię tylko po to, aby cię oszukiwać. W chwili gdy w małżeństwie rozpoczyna się walka pomiędzy drogą cnoty a drogą wiodącą do fałszywego kroku, punkt ciężkości spoczywa w nieustających a mimowolnych porównaniach, jakie żona czyni między tobą a gachem. W tym stanie rzeczy istnieje jeszcze jeden środek obrony, wyłącznie osobisty, rzadko używany, ale którego nie obawia się spróbować mężczyzna mający poczucie swej wartości. Polega na tym, aby w tym turnieju odnieść nad gachem zwycięstwo, tak jednakże, aby żona nie podejrzewała w tym zamiaru

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • - Panie Stutz - zwrócił się Horowitz uprzejmie do operatora, który właśnie wyłączył kamerę i rozprostowywał ramiona - panie Stutz, mamy tu ujęcie człowieka, którego...
  • Ubrawszy się podszedł do lustra i znowu kichnął tak głośno, że indor, który podszedł w tej chwili do okna – okno zaś było bardzo blisko ziemi – zagulgotał mu nagle coś nader...
  • Wkrótce byłoby za późno, wbiegł więc poza dwór i własnego konia, który w gotowości stał, pochwyciwszy, pędem z nim ku łaźni skoczył - wołając, ile miał siły, a raczej krzycząc...
  • Tak więc mój skarb, który kiedy był zdrowy, to z wesołym śmiechem opowiadał, jak to w Polnej się topił, opowiadał o tym z zapałem tylko po 8 Balbinka - potoczna nazwa ulicy ks...
  • Choć nie byli w stanie znaleźć konia, który uniósłby Bahzella - czego zresztą nikt, co Koniokrad przyznał z humorem, nie był w stanie doko- nać - kwatermistrzowie zakonu...
  • Tak więc w roku 1382 gwałtowną śmierć ponieśli: książę Żmudzi Kiejstut, jego żona Biruta i komtur Ulrich von Kniprode, który nie odzy- skał dla zakonu purpurowego srebra...
  • A to nas, Persów, oskarża się o opilstwo, tylko dlatego że używamy haomy do celów rytualnych; nigdy nie spotkałem Persa, który piłby tyle co niektórzy Ateńczycy...
  • Egoizm nale|y odró|ni od egocentryzmu, który jest postaw niezauwa|ania cudzych potrzeb wskutek nieumiejtno[ci w|ycia si w cudzy punkt widzenia i przeceniania wa|no[ci swej osoby
  • Należało więc za czasów Moj żesza szukać rady u niego, a później u Aarona i jego następców; i u suwerennego władcy ludu bożego, który sprawował władzę bezpośrednio daną mu od...
  • Tymczasem kryje się za tym odwieczny przesąd, który na samym początku przyjęliśmy sobie za punkt wyjściowy: przesad o wyizolowaniu Ziemi – z całego pozostałego...