Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
W roku 1995 wskaźnik rozpowszechnienia osób z zaburzeniami psychicznymi zarejestrowanych w lecznictwie ambulatoryjnym wyniósł 1885 na 100 tys.ludnzici (i wzrósł o 4, 6%w stosunku do 1994 r.
Rozpowszechnienie zaburzeń psychicznych w mieście (2225 na 100 tys.ludności) jest znacznie większe to blisko/O%) niż na wsi (13331.
Z analizy wskaźników rozpowszechnienia w poszczególnych grupach diagnostycznych wynika, że największy wzrost zanotowano u chorych leczonych z powodu psychoz alkoholowych (o prawie I O%) i chorób afektywnych (b B%) .
U chzrych z rozpoznaniem psychoz schizofrenicz.
nych wskaźnik zwiększył się o Z, 5%, natomiast spadek zanotowano jedynie u chorych leczonych z powodu psychoz lekowych (prawie ZO%) .
Wyciąganie z takich różnic wskaźników jakichś pochopnych wniosków byłoby bezzasadne.
Dane te wymagają analizy i kontrolnych badań epidemiologicznych.
Za takim ostrożnym podejściem może świadczyć fakt, że wskaźnik zapadalności na zaburzenia psychiczne, zarejestrowany w lecznictwie ambulatoryjnym w kraju, wyniósł 518 na 100 tys.ludności i utrzymuje się nieomal na poziomie roku poprzedniego (wzrost o I%) .
Największy wzrost wskaźnika leczonych po raz pierwszy zanotowano u chorych z rozpoznaniem uzależnienia lekowego (IO%) i zaburzeń alkoholowych (B%) , a także chorób afektywnych (O%) .
Wskaźniki w pozostałych grupach diagnostycznych nie uległy istotnym zmianom w stosunku do roku 1994.
Interesujące są dane dotyczące I ec z n i c 1 w a s tac j on arn ego.
W roku 1995 w stacjonarnych placówkach psychiatrycznych średni dzienny stan chorych hospitalizowanych wynosił prawie 27 tys.osób, z tego pacjenci leczeni z powodu psychoz stanowili 67% (w tym z psychozami schizofrenicznymi-4/%, zaś z niepsychotycznymi zaburzeniami (wyłączając uzależnienie alkoholowe) -I ó%.
Pacjenci z zaburzeniami psychicznymi związanymi z alkoholem stanowili l 4%.
Łącznie w zakładach psychiatrycznej opieki stacjonarnej leczyło się w 1995 r.146 tys.pacjentów.
Prawie 60 tys.osób (40%leczonych ogółem) hospitalizowano po raz pierwszy.
Uwzględniając rozpoznania, wśród hospitalizowanych ogółem w 1995 r.przeważali pacjenci z zaburzeniami psychotycznymi (bez alkoholowych) -47%.
W tej liczbie J 7'%to chorzy na schizofrenię, 96%z psychozami afektywnymi i I 1%z rozpoznaniem innych psychoz.
Drugie miejsce po psychozach zajmują, zaburzenia alkoholowe" (3 O 8%) .
Na dalszych miejscach znalazły się pozostałe zaburzenia niepsychotyczne (13%3, nerwicowe (/'%) , upośledzenie umysłowe (3%) .
Wskaźniki rozpowszechnienia hospitalizacji osób leczonych ogółem i leczonych po raz pierwszy z powodu zaburzeń psychicznych w 1995 r.kształtowały się na poziomie roku 1994.
Wzrost wskaźników rozpowszechnienia hospitalizacji w stosunku do roku poprzedniego o ponad 5%stwierdzono u leczonych z powodu uzależnienia alkoholowego (o 98%) , psychoz alkoholowych (o ó%) .
Bardziej szczegółowe dane epidemiologiczne dla poszczególnych jednostek chorobowych zawarto w kolejnych rozdziałach podręcznika.
Prognoza dotycząca częstości zaburzeń psychicznych.
Jeżeli chodzi o możliwości przewidywania częstości zaburzeń psychicznych, to jest to zadanie niezwykle trudne z uwagi na współdziałanie wielu czynników: demograficznych, społecznych, kulturowych i ogólnozdrowomych.
Dla przykładu nikt nie był w stanie przewidzieć, że wzrost zachorowań na chorobę AIDS wywoła zupełnie nowe zadania i problemy dla służb psychiatrycznych.
Przesadny był też optymizm dotyczący zachorowań na kiłę i gruźlicę.
Po istotnym spadku liczby świeżych zachorowań na te choroby w okresie po li wojnie światowej, w ostatnich.
latach odnotowano ponowny ich wzrost.
Co do tzw.endogennych chorób psychicznych, to grupa psychoz schizofrenicznych utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie.
Wzrasta natomiast rozpowszechnienie chorób afektywnych, co może wynikać ze zmiany kryteriów rozpoznawczych tych zaburzeń.
Poza wszelką dyskusją pozostaje wzrost liczby chorych z różnymi postaciami depresji.
Obok czynników psychospołecznych, które odgrywają istotną rolę w mechanizmie etiopatogenetycznym depresji, ważne miejsce wśród przyczyn przypada lekom o działaniu depresjogennym, używanym np.w leczeniu nadciśnienia tętniczego