Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
Pomimo to Epoka
Sędziów trwa, a tajemna wiedza królewskiego domu i ceremonia elekcji
podtrzymywane są w linii
Gedeona.
W tym okresie Jerozolima ciągle należała do jej starożytnych założycieli
Jebuzejczyków, a dla
Izraelitów religijnym i politycznym centrum było miasto Szilom położone około
dwudziestu mil na
północ. Wykopaliska wykazały, że Szilom zostało zniszczone około 1050 roku p.n.e.
w czasie wojny
pomiędzy Izraelitami a Filistynami. Świadkiem tego wydarzenia był Samuel, ważny
sędzia, prorok i
kapłan naznaczający nowych królów.
Wojnę między Izraelitami a Filistynami utrwaliła biblijna opowieść o Samsonie,
który był Nazarite
(świętym człowiekiem) o niezwykłej wewnętrznej sile. Zabił on trzy tysiące
Filistynów, powalając filary
z lewej i prawej strony ich świątyni, co, jak twierdzimy, w metaforyczny sposób
podważało pozycję
tego narodu.
To Samuel namaścił Beniaminitę Saula na króla w czasie dyskretnej ceremonii.
Biblia nie
wspomina o tym, skąd Samuel wiedział, jak to zrobić, i naturalnie nie podaje
opisu samej ceremonii.
Wydaje się, że relacja pomiędzy Samuelem a Saulem była natury bliźniaczej:
kapłan i król, dwa
połączone zgodnie filary szczęśliwego społeczeństwa. Ta relacja szybko została
wystawiona na
szwank, gdy Saul złożył ofiarę w Gilgal bez błogosławieństwa Samuela. Kiedy zaś
nie wypełnił
polecenia Samuela, aby wyrżnąć harem pokonanych Amalekitów, ten zaczął żałować
swojego
wyboru.
Wkrótce pojawił się nowy kandydat do królewskiego tytułu, tym razem z dużego
plemienia Judy, nie
zaś z najmniejszego - Beniaminitów. Nazywał się Dawid i pochodził z małego
miasteczka Betlejem.
Dawid był pod każdym względem utalentowany, mógł się poszczycić wieloma
umiejętnościami
zarówno jako dworzanin, jak też jako żołnierz i mąż stanu. Dobrze znana historia
o zabiciu Goliata jest
ogólnie uznawana za prawdziwą, ale to nie Dawid zabił olbrzyma z Gat; zrobił to
inny człowiek z
Betlejem, Elchanan , syn Jaira . To przyszłe generacje przypisywały ów czyn
Dawidowi, aby
przedstawić go jako prostego pasterza, nieprzywykłego do wojny, choć w gruncie
rzeczy był świetnym
żołnierzem i politykiem przez całe życie.
Saul dostrzegł zagrożenie ze strony Dawida i próbował go usunąć, ale ostatecznie
sam stracił życie
i Samuel mógł namaścić swojego drugiego króla. Nie jest powszechne znany fakt
służby uchodzącego
przed Saulem Dawida w armiach Filistynów walczących przeciw Izraelitom; dziwne
to zdarzenie w
wypadku założyciela najważniejszej Unii w historii Izraela.
Dawid został królem Izraela około 1000 roku p.n.e. i po raz pierwszy tak
naprawdę zjednoczył
wszystkie plemiona w jeden lud. Zastanawiająca jest tu paralela do roli królów
egipskich: Izrael
również składa się z dwóch krain, północnej i południowej, zjednoczonych przez
jednego władcę.
Przez pierwsze siedem lat Dawid rządził z Hebronu w południowej Judei, ale
najważniejszą jego misją
jako króla było zajęcie Jeruzalem i stworzenie nowej stolicy dokładnie pomiędzy
dwiema połowami
zjednoczonego królestwa. Tutaj zbudował sobie pałac i przeniósł namiot
mieszczący Arkę Przymierza
oraz ołtarz na teren, gdzie chciał wybudować świątynię dla Jahwe.
Dawid stworzył dobrze wyszkoloną armię, złożoną w dużym stopniu z żołnierzy
zaciężnych.
Pokonał z nią Filistynów, którzy wciąż utrzymywali miasta w tym regionie, i
ostatecznie uzyskał
kontrolę nad ziemią od Eufratu do zatoki Akaba. Pokój wydawał się być w zasięgu
ręki, gdy Dawid
zawarł traktat pokojowy z Hiramem, królem Tyru, choć wkrótce chwiejne zachowanie
władcy Izraela i
jego rodziny znów przyniosło destabilizację.
Wydarzenia układają się niczym hollywoodzka fabuła: Dawid ulega urokowi Bat-
szeby i morduje jej
męża Uriasza. Pierworodny syn Dawida Amnon zostaje zabity przez swojego brata
Absaloma,
ponieważ zgwałcił przyrodnią siostrę Tamar, a Absalom próbuje odebrać ojcu jego
królestwo siłą. Po
wojnie ojca z synem Dawid odzyskuje swoje królestwo, a Absalom kończy życie na
gałęzi.
Wszystkie te przeszkody uniemożliwiły Dawidowi budowę zamierzonej świątyni dla
jego boga
Jahwe. Wkrótce Dawid znalazł się na łożu śmierci, a jego spadkobierca Adoniasz
został królem.
Jednakże nie zakończyła się jeszcze koronacyjna uczta, gdy inny syn Batszeby,
Salomon, został
namaszczony przez Sadoka w obecności Dawida. Salomon zabił więc swojego brata
oraz jego
stronników i nie musiał już się obawiać, że kiedykolwiek przyjdzie owym ludziom
do głowy
współzawodniczyć z nim o władzę.
Salomon zasiadł na tronie i pod jego rządami Izrael osiągnął wielkość, jakiej
nie zdobył nigdy
przedtem ani potem. Poślubił córkę faraona, która wniosła mu w wianie
strategiczne miasto Gezer na
granicy egipskiej. Rozpoczął prace budowlane w całym kraju i co najważniejsze,
zbudował dom
Jahwe, Świątynię, która przyniosła mu pamięć pokoleń. Jak już mówiliśmy,
Świątynia była stosunkowo
niewielkim budynkiem, ale urządzonym z przepychem i właściwie usytuowanym. Stała
na szczycie
wzgórza, z portalem zorientowanym w kierunku wschodzącego słońca, a ponieważ
była zbudowana
mniej więcej na linii dzielącej krainę północną i południową, filary portyku
reprezentowały harmonię i
równowagę zjednoczonego królestwa. Była to rekonstrukcja egipskiej idei
politycznej stabilności
osiągniętej dzięki zjednoczeniu.
Boaz, kolumna po lewej stronie, stała “na południu", reprezentując krainę Judy i
oznaczając siłę.
Kolumna Jakin po stronie północnej obrazowała krainę Izraela i oznaczała
ugruntowanie. Obie,
zwieńczone poprzeczną belką symbolizującą Jahwe, oznaczały stabilność. Podobnie
jak w
starożytnym Egipcie - dopóki dwie krainy będą połączone odpowiednimi filarami,
stabilność polityczna
zostanie podtrzymana. Ta idea, zapożyczona z Egiptu, pokazuje jednocześnie, że
ani podstawa
ideowa monarchii, ani teologia izraelicka wciąż nie zatraciły swoich pierwotnych
korzeni.
Budowa wymagała pewnych kosztów, jako że niemal wszyscy zatrudnieni rzeczoznawcy
byli
obcokrajowcami - Hiram, król Tyru, zapewnił wyszkolonych robotników i większość
surowców. Rosły
wydatki dla młodego królestwa i Salomonowi zaczynało brakować pieniędzy, a część
miast została
sprzedana, aby pokryć piętrzące się długi