Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

6. Osobom normalnie widzącym i słyszącym bardzo często nie przychodzi do głowy, że nawet bardzo małe gesty z ich strony mogą zmniejszyć poczucie samotności osoby głuchoniewidomej. Bardzo wiele z nich, wchodząc do pomieszczenia, w którym znajduje się osoba głuchoniewidoma, nie zasygnalizuje jej swego wejścia i bliskiej obecności. Czasami zwykły, mały, zrozumiały gest powitania lub sygnalizujacy obecność, będzie miał duże znaczenie dla osoby głuchoniewidomej i może zachęcić ją do nawiązania kontaktu. Sauerburger pisze, że nawet w tłumie ludzi osoba głuchoniewidoma może czuć się osamotniona, podobnie jak to może mieć miejsce w przypadku innych osób. 7. Często osoby głuchoniewidome walczą o to, aby mieszkać samodzielnie po okresie przygotowania się do życia i rehabilitacji. Niestety, w wielu przypadkach połączone jest to z większym ryzykiem izolacji od innych ludzi i skazaniem siebie na samotność. 6.3. Kierowanie własnym życiem przez osoby głuchoniewidome Kierowanie własnym życiem wymaga podejmowania szeregu decyzji dotyczących zarówno codziennych spraw, jak też spraw bardziej istotnych, mających swoje konsekwencje na znaczną część czy nawet całe życie. Podjęcie trafnej i dobrej decyzji uwarunkowane jest posiadaniem obiektywnych informacji dotyczących sprawy, w której decyzja ma być podjęta. Osoby głuchoniewidome mają duże trudności w podejmowaniu decyzji, wynikających przede wszystkim z trudności uzyskania potrzebnych informacji. W uzyskaniu takich informacji muszą one bardzo często polegać na innych osobach. Jednakże, jak pisze Sauerburger (1993), członkowie rodziny, a nawet osoby zawodowo związane z osobami głuchoniewidomymi wykazują często niechęć do przekazania pełnych informacji, które pozwoliłyby im pokierować własnym życiem. Czasami nie informują oni osoby głuchoniewidome o bardzo istotnych sprawach, jak np. że ktoś umarł lub wyjechał z domu na dłuższy czas. Wynika to stąd,że przekazanie pełnej informacji osobie głuchoniewidomej związane jest z pewnym wysiłkien i pochłania duże więcej czasu niż przekazanie jej osobie pełnosprawnej. W związku z tym często zdarza się, że decyzje dotyczące spraw osób głuchoniewidomych podejmowane są przez innych, jak przez członków rodziny czy pracowników związanych z nimi zawodowo, np. tłumacza, przewodnika, pracownika socjalnego itp. Z reguły nie konsultują oni takich decyzji z osobami zainteresowanymi, lecz je tylko im przekazują. Decydują więc oni o tym. co osoba głuchoniewidoma ma jeść, jak się ubierać, jak spędzać wolny czas, gdzie mieszkać, z kim się spotykać , czy z kim żenić się, lub wychodzić za mąż itp. Są przy tym zwykle przekonani, że słusznie postępują, gdyż najlepiej znają potrzeby tej osoby. Niektórzy głuchoniewidomi przyzwyczaili się do tego, że ktoś inny kieruje ich życiem i podejmuje za nich decyzje nieomal we wszystkich sprawach. Zaakceptowali oni taki stan rzeczy bez żadnych negatywnych reakcji emocjonalnych. Są jednak także przypadki odwrotne, że osoby głuchoniewidome chcą same kierować swym życiem i samodzielnie podejmować decyzje w większości swoich spraw. Entwistle (1994) stwierdza, że umożliwienie osobom głuchoniewidomym kierowania swoim życiem polega na stworzeniu im warunków do podejmowania decyzji w sprawie kształtowania ich życia, zgodnie z własną wolą. Należy więc zapewnić im informacje potrzebne do podejmowania decyzji w ich sprawach oraz nauczyć ich podejmowania dobrych i trafnych decyzji. Dalej autorka podkreśla, że w niektórych sytuacjach, osoby głuchoniwidome nie będą one miały pełnej samodzielności. Wówczas będą z muszone zaakceptować to, że decyzje w ich imieniu podejmą osoby z kręgu ich rodziny czy osoby z nimi współdziałające. Według Entwistle - pierwszym krokiem do umożliwienia osobom głuchoniewidomym kierowania własnym życiem jest spowodowanie, aby one same uświadomiły sobie własne możliwości i ograniczenia oraz że są zdolne do podejmowania decyzji w różnych sprawach, tak samo jak inni ludzie. Świadomość tego muszą mieć wszyscy, którzy razem z nimi mieszkają, współdziałają i spotykają się w różnych miejscach w danej społeczności, a więc członkowie rodziny, pracownicy służby zdrowia, pracownicy socjalni, nauczycieli, wolontariusze zajmujący się tymi osobami, współpracownicy w zakładzie pracy, sprzedawcy, ludzie spotkani na ulicy itd. Jednak zasadniczą sprawą jest zapewnienie osobom głuchoniewidomym informacji potrzebnych do podejmowania codziennych decyzji, jak również decyzji dotyczących realizacji długoterminowych celów życiowych. Odbywa się to głównie przez bezpośrednie kontakty interpersonalne. Jak już podkreślono, osoby współdziałające z osobami głuchoniewidomymi nie zawsze są chętne do długotrwałych rozmów, które zagwarantowałyby pełny przekaz niezbędnych informacji

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • Pokoje były mniej więcej takie same, tyle że u nich stały dwa łoża, jedno dopasowane do rozmiarów ogira, natomiast u niego stało tylko jedno łóżko i to nieomal równie wielkie jak...
  • Czy naprawdę, naprawdę czekała na mnie przez te lata, czy tylko tak się złożyło, że jej nikt z domu zabrać nie potrafił? Coś mi szeptało cichutko, że jabym to może potrafił wówczas,...
  • - Prawdą jest to, co przed chwilą wyszło na jaw! Wszystko przez ciebie, bo trzeba cię zmuszać do uczciwości! Kłamiesz zawsze, gdy tylko może ci to ujść na sucho! Trzeba cię...
  • Tak więc mój skarb, który kiedy był zdrowy, to z wesołym śmiechem opowiadał, jak to w Polnej się topił, opowiadał o tym z zapałem tylko po 8 Balbinka - potoczna nazwa ulicy ks...
  • Piszczele łap dawno utonęły w piachu albo skruszone walały się wkoło chaotycznym zwaliskiem nictbremnych brył i tylko białe żebra zachowały symetrię równych szeregów, jakby...
  • , - 27'1 semantykę składnikową do pewnych zbiorów leksemów o układzie cyklicznym lub choćby tylko częściowo cyklicznym, takim jak zbiór f czerń, biel, czerwień, zieleń,...
  • A to nas, Persów, oskarża się o opilstwo, tylko dlatego że używamy haomy do celów rytualnych; nigdy nie spotkałem Persa, który piłby tyle co niektórzy Ateńczycy...
  • Wiem tylko, że był aresztowany, ale za co, tego nie wiem...
  • Nie tylko odczuwał ogromne pragnienie, ale przede wszystkim głód, dopiero teraz bowiem zdał sobie sprawę, że od chwili lądowania na Kadarze - co nastąpiło dobrych kilka...
  • Tak, tylko on mógł uderzyć tak mocno, że piłka zmieniła się w maleńki punkcik szybujący coraz wyżej po bladoniebie-skim, wieczornym niebie nad moją głową; a kiedy zaczęła...