Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.

– Ach, nie wiecie! Nic nie wiecie! Znacie tylko jeden dowcip, przez całe życie opowiedzieliście tylko jeden jedyny dowcip! Urwał, milczał długo, potem zastrzelił Wadima pytaniem. – Pisaliście list w obronie Pankratowa? – List... – wybąkał oszołomiony Wadim. – List... – Tak, list, list – powtórzył Altman krzywiąc się. – Czy pisaliście list w obronie Pankratowa? Wadim przypomniał sobie jadalnię w mieszkaniu Budiaginów. Była tam Lena, Nina, Maksym i nagle Nina zaproponowała napisanie listu w obronie Saszy. Saszę aresztowano dwa lata temu i Wadim w ogóle już o nim zapomniał. – To było tak – zaczął niezdecydowanie. – Kiedy aresztowano Saszę Pankratowa, byłem akurat u swojej koleżanki Leny Budiaginy. Byli tam jeszcze inni nasi koledzy... – Kto?! – przerwał mu Altman. – Kto konkretnie? Mówcie konkretnie, Marasiewicz, nie kręćcie, nie zmuszajcie mnie do tego, żebym z was wyciągał zeznania. O swoim fryzjerze przypominaliście sobie prawie rok, myślicie, że i dalej tak będzie? No nie, my wam na każde nazwisko nie będziemy dawali całego roku, my was zmusimy do tego, żebyście sobie przypominali szybciej, mamy na to sposoby. A pierwszy sposób – zatrzymanie was tutaj. Tu w celi przypomni wam się szybciej. Wadim zaczerpnął powietrza. Ręce mu się trzęsły, w głowie czuł dziwny ucisk. – No co? – nagle cicho i spokojnie odezwał się Altman. – Będziecie mówić? – U Leny byłem wtedy ja, Nina Iwanowa, Maksym Kostin. Wszyscy chodziliśmy do jednej klasy... Altman zapisał nazwiska. – Rozmawialiśmy o Saszy Pankratowie. Nina Iwanowa zaproponowała, żebyśmy wysłali oświadczenie do OGPU, że znamy Saszę Pankratowa jako uczciwego komsomolca. Sprzeciwiłem się temu, powiedziałem, że Saszę Pankratowa znaliśmy jako uczciwego komsomolca w szkole, ale od tej pory minęło sześć lat i Sasza Pankratow mógł się zmienić. Lena Budiagina... – Dobra, dobra... – przerwał mu Altman niecierpliwie. – W porządku. Słowem, zastanawialiście się, jak wybronić skazanego kontrrewolucjonistę, czy tak? Jak sądzicie, jeśli Pankratow został skazany z artykułu pięćdziesiątego ósmego, to jak, jest on kontrrewolucjonistą, czy nie? Wadim mógłby na to odpowiedzieć, że wtedy Sasza nie był jeszcze skazany, lecz tylko aresztowany, i nikt z nich nie mógł wiedzieć, z jakiego artykułu będzie sądzony, poza tym on osobiście naprawdę sprzeciwił się napisaniu tego oświadczenia, ale bał się dyskutować z Altmanem, bał się, że Altman znowu wpadnie w furię, i zgodził się potulnie: – Tak, rzeczywiście, jeśli Pankratowa skazano jako kontrrewolucjonistę, to znaczy, że jest kontrrewolucjonistą, to nie ulega wątpliwości. – A wy chcieliście bronić tego kontrrewolucjonisty. – Ale ja osobiście... – Co „ja osobiście”, „ja osobiście”?... Mnie nie interesuje, co mówił każdy z was z osobna... Dla mnie ważny jest sam fakt, że zebraliście się – cztery osoby, czyli grupa – i zastanawialiście się, jak pomóc aresztowanemu kontrrewolucjoniście. Zamierzaliście wysłać list w tej sprawie. Wysłaliście? Wadim mógłby powiedzieć, że nie wysłali tego listu właśnie dlatego, że on się temu sprzeciwił, ale bał się mówić nieprawdę, bał się, że Altman udowodni mu kłamstwo, i wtedy sprawa przyjmie jeszcze gorszy obrót; dlatego powiedział: – Osobiście byłem temu przeciwny, dlatego zwróciliśmy się o radę do Iwana Grigoriewicza Budiagina, ojca Leny, wiecie, jest zastępcą Ordżonikidzego, i Budiagin powiedział, że takiego listu wysyłać nie należy. – No proszę – powiedział Altman z zadowoleniem. – To już lepiej, nie wszystko jeszcze jest jasne, ale to i owo się wyjaśniło. Położył przed sobą arkusz papieru, wziął pióro i zaczął pisać protokół. Wadim siedział naprzeciw niego i bał się poruszyć. Altman pisał długo, zerkając najpierw do karteczki, na której zanotował nazwiska Elsbejna, Jerszyłowa i Siergieja Aleksiejewicza, potem do karteczki, na której figurowała Lena, Nina i Maks. Wadim zdawał sobie sprawę, że prawdopodobnie koledzy i wszyscy, których nazwiska wymienił, zostaną tu również wezwani, ale nie czuł wyrzutów sumienia. Trudno. Jego wezwano, urządzono mu przesłuchanie, to dlaczego innych nie mieliby potraktować podobnie? Nie powiedział nic, co nie odpowiadałoby prawdzie, nikogo nie oczernił, nikogo nie zdradził, powiedział wszystko, jak było. Oni również, jeśli zostaną wezwani, mogą opowiedzieć wszystko, jak było naprawdę. Dlaczego miałby się poświęcać, dla kogo lub czego? No nie, on się nie będzie poświęcał i oni również nie muszą się poświęcać – powiedzą prawdę i nic im za to nie będzie. Altman skończył wreszcie pisać i podał protokół Wadimowi. Wadim zaczął czytać. Pozornie wszystko odpowiadało temu, co mówił, ale wyszło z tego coś strasznego. Dowcip opowiedział Elsbejn w obecności Jerszyłowa, a on, Wadim, opowiedział Siergiejowi Aleksiejewiczowi. Siergiej Aleksiejewicz przy każdej okazji z nie skrywaną sympatią wspominał Trockiego

Tematy

  • ZgĹ‚Ä™bianie indiaĹ„skiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego gĹ‚owa.
  • Niedobre te kobiety: przezywaja nasz strach i ich cierpliwosc musi byc wciaz dla tego strachu, wiec jej czasem zabraknac musi dla nas...
  • Jednak ze względu na wskazane wyżej zjawisko modyfikacji znaczeń słów w zależności od tego, kto tych słów używa i wobec kogo są wygłaszane, należy zapamiętać, iż poza...
  • Husejn pasza, zaślepiony poprzednim rozbiciem giaurów pod Ujvarem tudzież podbojem Levy i Nitry, wystąpił na spotkanie tego iście niezliczonego mnóstwa giaurów i stoczył...
  • Jeśli istotnie taka jest jego funkcja, jak to się wobec tego dzieje, że ona, laureatka konkursu literackiego, nie jest w stanie spotkać się z żadnym z agentów twarzą w twarz? Jeśli...
  • Cmoktając fajkę i patrząc na tego rumianego, nażartego junaka o rozpalonych uszach, Stalin myślał o tym, o czym zawsze myślał na widok swoich gorliwych, gotowych na wszystko,...
  • Dotąd zapraszałem i zdawałem się przyjmować łaskę od tego, co do nas wchodził (bo bodaj rzecz naszą uważaliśmy za dzieło nasze, na naszą chwałę; przynajmniej to uczucie...
  • Pokoje były mniej więcej takie same, tyle że u nich stały dwa łoża, jedno dopasowane do rozmiarów ogira, natomiast u niego stało tylko jedno łóżko i to nieomal równie wielkie jak...
  • - Oddaj mu, a będziesz odtąd wędrować w cieniu strachu aż po kres twego życia - a nawet i później! Tak jak teraz my dwaj musimy krążyć tutaj z powodu tego Przekleństwa! Puzderko i...
  • Czy naprawdę, naprawdę czekała na mnie przez te lata, czy tylko tak się złożyło, że jej nikt z domu zabrać nie potrafił? Coś mi szeptało cichutko, że jabym to może potrafił wówczas,...
  • Przy sześćdziesiątym piątym okrążeniu ustalił rekord tego wyścigu, dystansując współzawodników o całe jedno okrążenie z szybkością dziewięćdziesiąt siedem i...