Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa.
W końcu więc, gdy został ranny, rzucił się do ucieczki i dotarł do [owego] mostu, ale zanim jeszcze pasza tam przybył, most został podcięty przez giaurów z taboru. Husejn pasza ujrzawszy, te most jest podcięty, rzucił się do Dunaju, a wojsko, jakie znajdowało się u jego boku, również skoczyło do wody. Wtedy giaurzy ogniem z rusznic zadali wszystkim muzułmanom męczeńską śmierć.
Zdarzyło się to w dniu trzecim ramazana świętego". „A była to pierwsza porażka, jaką poniósł islam".
a 7 sierpnia " 26 sierpnia
250 Husejn Hezarfenn
O dalszym toku oblężenia
Tymczasem wojsko muzułmańskie obiegło zamek Wiedeń z czterech stron, a potem zaczęło bić weń z dział bałjemezów i moździerzy tudzież zakrzątnęło się wokół podkopów na miny. Komendant zamku nazwiskiem Starhemberg dobrze ufortyfikował wówczas słabe miejsca, a wypełniwszy ziemią domy bardzo wysokie i wywindowawszy na nie armaty, wziął się raźnie do trzebienia wojska muzułmańskiego i jego artylerii. Kiedy więc muzułmanie spostrzegli, że ostrzeliwanie [zamku] z dział nie daje żadnego skutku, wystrzelili oni w okolicy bramy Karntner i bramy Burg22 dwie miny. Powstał wtedy nieznaczny wyłom w murze, więc żołnierze przypuścili szturm i wyszli nad fosę oraz opanowali [to miejsce]. Kapitan zamku za radą pewnego mistrza biegłego w sztukach przygotował był jednak już wcześniej pod fosą tak zwane „gary" 23, toteż skoro tylko muzułmanie tam dotarli, zaraz je podpalił, a wtedy bardzo wielu muzułmanów zginęło śmiercią męczeńską. Pewna liczba muzułmanów już przedtem przeszła była przez ową fosę. Pewien kapitan uderzył jednak na nich i podjął walkę [z nimi], a wtedy [z zamku] wypadli giaurzy, więc po zażartej walce wojsko muzułmańskie zostało odparte. Miejsca zdobyte przez [muzułmanów] zostały [zatem znowu] zajęte i opanowane przez giaurów.
W nocy na osiemnasty szabanaa muzułmańscy gazijowie przypuścili wielki szturm i atak na palisadę pomiędzy bramą Szkocką2* i zamkiem, a tam dokąd tylko udało się podejść, nacierali z taką siłą, że ogromna bitwa toczyła się od rana do wieczora i że w końcu wdarli się oni nad fosę i zajęli pewien bastion. Później ze strony giaurów została podpalona mina, która z tysiąc ludzi wyrzuciła w powietrze. Po wystrzeleniu zaś drugiej miny, giaurzy ruszyli do ataku i zdobyli miejsca zajęte przez muzułmanów.
Podczas tych dwu utarczek poniosło śmierć męczeńską z pięć tysięcy muzułmanów, a pewna ich liczba odniosła rany. Natomiast z tamtych zginęło ze stu znakomitych, doświadczonych w bojach oficerów oraz niezliczona moc ludzi ćwiczonych w różnych rzemiosłach i umiejętnościach, a dowódca [ich] wojsk i komendant został strzałą raniony w twarz25.
Następnie wojsko muzułmańskie na nowo ruszyło do boju i w końcu po zaciętej walce z giaurami górę wzięli muzułmanie, zdobywając bastion. Bastion ów znajdował się pomiędzy dwojgiem „nożyc", tedy pod jednymi i drugimi takimi „nożycami" założono po dwie miny, a w murze zamkowym w pobliżu bastionu także zaczęto zakładać potężną minę.
Giaurzy, którzy już nie mieli sił ani możności, by stawić czoła wojsku muzułmańskiemu, dającemu takie dowody męstwa, oraz byli do cna osłabieni i udręczeni, wysłali po tym wszystkim posła do [swojego] króla.
— Jeśli nie będzie nam przysłane wojsko na odsiecz — oświadczyli mu — zamek Wiedeń niechybnie wyślizgnie się [nam] z rąk.
a noc na 12 sierpnia
251 Rok 1683. Rady dla wodza wyprawy
c?'
Rozumna rada, jak winien postępować serdar i kiedy wyrusza na wojnę
Czy to będzie wielki wezyr, czy [inny jaki] serasker, jego szczerą intencją powinno być tylko i jedynie ożywienie wiary i wcielenie w czyn zaleceń Pana Posłan-ników 26, natomiast podbój świata i zdobywanie krajów nie powinno być wyłącznym celem jego skrytych zamysłów i niechaj nie wpada on w zaślepienie z powodu [swojej] wspaniałości i potęgi. Niechaj w każdej rzeczy w Ałłahu pokłada nadzieję i od Ałłaha niech się spodziewa wsparcia i pomocy. Niechaj w pragnieniach swoich nie będzie obłudny i niech nie żywi ukrytej myśli o [panowaniu] nad ludem [przy pomocy] siły, a niech hart najwyższy wykaże w sprawach wojny [świętej]. Niech sam nakazów Ałłaha przestrzega, niech unika rzeczy objętych zakazem, a krzywd ani niesprawiedliwości niechaj nie wyrządza nikomu.
Widząc zaś, że żołnierze są mu oddani, że duszę i ciało składają w ofierze za niego, niech [im] okazuje serdeczność, a zalet do [zjednania sobie wzajemnej ich] serdeczności potrzebnych — mianowicie dobroci, wyrozumiałości i łaskawości — niechaj nie skąpi, niech nimi ich obsypuje, aby wspaniałomyślnością pozyskać ich [sobie]. Niech też w sposób [dla wszystkich] jawny [i ciągle, na podobieństwo wciąż powtarzanych modlitw] różańca 2T, ma na języku werset: — „A w sprawie [każdej] pytaj ich o radę" 28, zaś ludzi wolnych od zmazy prosząc o wspomożenie [niech sprawi, aby] słali do majestatu Pana światów błagania o zwycięstwo [dla niego].
I sprawy takiego człowieka będą się toczyły pomyślnie.
Jednakże przy niniejszym ważnym przedsięwzięciu ani się nie pytano kogokolwiek o zdanie czy radę, ani się też nie kierowano w postępkach pobożnością i pokorą. Przeciwnie: chełpieniem się swoimi aktami bezprawia, lubowaniem się myślami o grabieży srebra i złota, tudzież przez to, iż będąc wobec nieprzyjaciela wiary nędznym komarem mniemano, iż się jest lwem srogim — spowodowano taką porażkę.
Wódz, który prowadzi wojnę, winien w każdej materii przedsiębrać postanowienia osobiście albo też poprzez prawego namiestnika i przez uczciwego zastępcę zarządzać co trzeba w sprawie prowiantu [dla ludzi] i paszy [dla zwierząt], bo nikt nie powinien cierpieć głodu ni pragnienia